Hity "Iść w stronę słońca" oraz "Windą do nieba", zna chyba każdy. Wyśpiewała je Elżbieta Dmoch z zespołem Dwa Plus Jeden. Był to jeden z najpopularniejszych zespołów przełomu lat 70. I 80. XX w. Absolutna czołówka polskiej muzyki. Jednak po śmierci lidera – Janusza Kruka w 1992 r. i nieudanych próbach reaktywacji grupy, Elżbieta Dmoch się załamała i całkowicie wycofała z życia skazując na wegetację.

Na szczęście dzięki takim ludziom jak pracownicy Polskiej Fundacji Muzycznej gwiazda ma się coraz lepiej. Ma zacząć otrzymywać regularne wsparcie „w wysokości kilku emerytur”. Mimo oporu pani Elżbiety, która odrzucała na początku każdą pomoc, udało się formalnie wyprostować wiele skomplikowanych spraw. Dowodem tego, że wychodzi na prostą było zdjęcie wrzucone do sieci, na którym widać, że Dmoch ma się dużo lepiej. Poprawił się też jej stan zdrowia – miała poważne zapalenie płuc z komplikacjami po covidzie.

W jakich warunkach żyje Elżbieta Dmoch?
Dzięki wpłatom od fanów i przyjaciół udało się rozpocząć remont jej zaniedbanego mieszkanie na warszawskiej Saskiej Kępie. W domu pojawiła się nowa lodówka, kaloryfer olejowy, telewizor, telefon, radio… W kolejce czeka łazienka. Dodatkowym problemem jest to, że wokalistka nie chce opuścić mieszkania na czas remontu, więc wszystko idzie wolniej niż planowano.
„Ela musi mieć nową szafę na wymiar, bo stara się rozpadła, stara wanna zardzewiała. Chętnie też zakupimy, lub przyjmiemy dla Eli w darze, nowe rzeczy, w miejsce starych i rozpadających się. Potrzebujemy wersalki, 3-4 krzeseł (może z małym stołem?), marzymy o fotelu terapeutycznym z rozkładanym oparciem – bardzo by się przydał na schorowany kręgosłup Elżbiety” – czytamy na stronie fundacji.

Koszt tej operacji to ok. 30 tys. złotych.
Elżbieta Dmoch to nie jedyna podopieczna Polskiej Fundacji Muzycznej. Pomaga ona wielu artystom i ich rodzinom, głownie po śmierci muzyków. Zajmowali się m.in. Katarzyną Gaertner, Wojciechem Kordą, Moniką Kuszyńską czy Gienkiem Loską.
