Czy to dramatyczna walka z przemijającym czasem? Dobrosz-Oracz robi z siebie nastolatkę i świeci dekoltem

Niektórzy dojrzewają z klasą. Inni z filtrem i dekoltem po pępek. Justyna Dobrosz-Oracz (47 l.) znana z nachalnych gonitw za politykami i nieustannego wciskania mikrofonu pod nos, od niedawna nieustannie atakuje... media społecznościowe. Z uporem godnym śledczego dziennikarza eksponuje dekolt i różowe topy, które bardziej pasowałyby do nastolatki z TikToka niż do 47-letniej „dziennikarki politycznej”. Gdzie jest granica żenady?

2 minut czytania
Justyna Dobrosz-Oracz | fot. Instagram

Kto to jest Justyna Dobrosz-Oracz?

Jeszcze niedawno widzowie znali ją głównie z TVP, a potem TVN. Mikrofon w dłoni, niemal wciśnięty w usta rozmówcy. Uniesiona brew i dziesiątki pytań zadawanych z prędkością zacinającego się karabinu maszynowego. To jej znaki rozpoznawcze.

Dzieci Olgi Frycz rozpłakały się w pociągu. Ta zrzuciła winę na kasjerkę
Olga Frycz, znana aktorka i mama dwóch córek, postanowiła zafundować swoim pociechom niezapomnianą przygodę – nocną podróż pociągiem nad morze. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna…

Politycy ją znają. „To ta, co nigdy nie daje dojść do słowa” – słyszymy z kuluarów Sejmu z różnych stron sceny politycznej.

Teraz jednak Justyna Dobrosz-Oracz postanowiła przenieść swoją "nieustępliwość" i nachalność na Instagrama. Efekt? Selfie, dekolty, pozy z ręką na policzku, jakby właśnie odkrywała uroki życia… w wieku licealnym.

Dobrosz-Oracz robi z siebie nastolatkę

Na jednym zdjęciu różowy stanik ledwo ukryty pod topem spaghetti strap, czapka z daszkiem i mina „jestem taka zblazowana, ale słodka”. Na drugim klasyczne „duck face” z włosami niedbale opadającymi na twarz. Na trzecim czerwony kostium, bardziej plażowy niż polityczny, z odważnymi wycięciami, których nie powstydziłaby się uczestniczka „Love Island”.

Dziennikarka polityczna wygląda raczej jak na castingu do teledysku disco polo.

Pocałunek Nawrockich na celowniku “ekspertki”. Internauci szybko dali znać, co o niej myślą
Czy w Polsce naprawdę doszliśmy do momentu, w którym czułość między mężem a żoną – i to podczas jednego z najważniejszych dni w ich życiu – staje się powodem do medialnego ataku? Pani Marta Rodzik, „ekspertka od PR”, postanowiła publicznie zganić Karola Nawrockiego i jego żonę za… przytulenie i pocałunek po odebraniu zaświadczenia o wyborze na prezydenta RP.

Czy to syndrom kryzysu wieku średniego? A może rozpaczliwa próba bycia „na czasie”? W świecie, w którym 20-latki zarabiają miliony na Instagramie, 47-latka z mikrofonem może poczuć się nieco… przestarzała. Ale czy rozwiązaniem jest udawanie, że ma się 20 lat mniej? Zdjęcia mówią same za siebie.

Aż ciśnie się na usta pytanie: kiedy relacja z live z łazienki?