Niepokój wobec przyszłości Meghan i Harry'ego. Miało paść pytanie o... ROZWÓD

Problemy czy... książka?

Temat rodziny brytyjskiej rodziny królewskiej zawsze budzi zainteresowanie ludzi na całym globie. Nic dziwnego. Na przestrzeni ostatnich lat, wiele się w niej wydarzyło.

Nie cichną jednak plotki na temat rzekomych problemów w małżeńskie Meghan i Harry'ego. Podsycają je także eksperci od stricte królewskich spraw i... branża wydawnicza, która chętnie podłapałaby (i pociągnęła) wątek ewentualnego rozwodu pary.

Sytuacji tej nie poprawia fakt, iż "Vanity Fair" przekazało stosunkowo niedawno, że przedstawiciele księżnej Sussex mieli zwrócić się do anonimowego wydawnictwa. Po co? By przedsiębiorstwo wyraziło zainteresowani - bądź nie - potencjalną książką o... życiu Markle po jej rozwodzie z Harrym.

Jaki był odzew?

Z przekazanej informacji dowiadujemy się, że wydawca, do którego zgłoszono temat, nie był zbytnio zainteresowany. Oferta nie zapadła, podobnie jak kwestia dokumentów. Temat zatem został - na ten moment - spalony na panewce. A wszystko przez to, iż... "rozwód na razie nie miał miejsca".

Niemniej, pomysł ten podsycił plotki o realnych problemach w małżeństwie Harry'ego i Meghan.

Gdzie jest para?

Kilka miesięcy temu, eksperci od spraw królewskich, podobnie jak opinia publiczna, zwracali uwagę na to, iż Harry i Meghan nie pojawiali się nigdzie razem od pewnego czasu.

Nic dziwnego. Oliwy do ognia dolała Angela Levine, popularna biografka Royalsów, która publicznie wyraziła, że obawia się o dalsze losy królewskiego małżeństwa. Zasugerowała, że para może przechodzić przez pewnego rodzaju kryzys.

Dwa miesiące później - w grudniu - głos zabrał w końcu sam zainteresowany. Książę Harry raz na dobre (wtedy) zdementował plotki o rzekomych planach, co do rozwodu. Kolejne źródła zaczęły wówczas przekonywać, że para ma się dobrze.

Bez wątpienia - rozwód zakochanej pary byłby przełomowym wydarzeniem, jeśli chodzi o branżę wydawniczą. Niemniej, jak każda tego typu sytuacja - wiązałoby się to także ze sprawami sądowymi, podziałem opieki nad wspólnymi dziećmi.

Życzymy zatem Meghan i Harry'emu wspólnej, pięknej przyszłości!