O co chodzi z córką Rzeźniczaka? Były piłkarz nie chce utrzymywać kontaktów!

Jakub Rzeźniczak (39 l.) chwali się w sieci najmłodszą córką Antosią i chętnie pokazuje, jak wspaniałym jest tatą. Nie wszyscy wiedzą, że ma jeszcze jedną córkę Inez, która jest owocem zdrady. W jednym z wywiadów stwierdził, że nie czuje żadnej więzi z 7-latką i nie chce utrzymywać z nią kontaktów!

3 minut czytania

Jakub Rzeźniczak w latach 2016-2020 był mężem Edyty Zając i nie jest tajemnicą, że w trakcie małżeństwa wielokrotnie dopuszczał się zdrad. Już rok po ślubie na świecie pojawiła się Inez, która jest owocem jego skoku w bok z Eweliną Taraszkiewicz.

fot. Instagram

Gdy w końcu wydało się, że piłkarz ma dziecko z pozamałżeńskiego łoża, Edyta zażądała rozwodu. Po rozstaniu z żoną Rzeźniczak związał się z kolejną modelką, Magdaleną Stępień, z którą doczekał się syna Oliwiera. Niestety i ten związek nie przetrwał próby czasu, a piłkarz ulotnił się jeszcze przed narodzinami chłopca. Pocieszenie znalazł w ramionach obecnej żony, Pauliny, z którą ma córkę Antosię. Niedługo potem okazało się, że chłopiec zmaga się z bardzo ciężką chorobą nowotworową, a zbiórka pieniędzy na jego leczenie w Izraelu budziła ogromne emocje wśród internautów. Oliwierek zmarł w lipcu 2022 roku, a trzy miesiące po jego tragicznej śmierci, jego tata wziął bajeczny ślub w Miami.

Córka Jakuba Rzeźniczaka Inez, nie ma kontaktu z ojcem

Na Rzeźniczaka spadała coraz większa lawina negatywnych komentarzy, niektórzy internauci dość brutalnie dawali znać, co myślą o jego poczynaniach. Co ciekawe, Jakub Rzeźniczak postanowił się "bronić" i opowiedzieć historię swojej relacji z Eweliną w rozmowie z Żurnalistą. Stwierdził między innymi, że była ona dziewczyną na telefon, i że spotykał się z nią wyłącznie w "wiadomych celach". Rozsierdzona Taraszkiewicz pozwała ojca swojej córki, a przed sądem toczy się sprawa o pomówienie. Kolejnym głośnym echem odbił się wywiad Rzeźniczaka, którego razem z nową żoną udzielili na kanapie w "Dzień dobry TVN". 

Nie mam kontaktu z córką i to jest moja decyzja. Nie chcę się powtarzać i nie chcę do tego wracać. Po prostu nie czuję żadnej więzi po tym wszystkim, co się wydarzyło, co się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania więzi, ale się nie udały. Próbowanie co chwilę jest złe dla Inez, a tak jest jasna sytuacja

- powiedział przed kamerami.

fot. Instagram

To wyznanie kosztowało go utratę pracy w klubie "Kotwica Kołobrzeg", no i oczywiście kolejną falę mocnej krytyki. Co ciekawe, piłkarz obwiniał o to dziennikarza Mateusza Hładkiego, który poruszył temat jego córki Inez.  Wiele emocji budziła też kwestia tego, czy Jakub Rzeźniczak wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego w stosunku do małej Inez.

Córkę swoją mogę przeprosić, matki Inez nie mam zamiaru przepraszać, bo nie mam za co [...]. Co chwilę czytam, że nie wywiązuje się z obowiązku alimentów, dzisiaj musiałem sprawdzić, jak to wygląda przez te lata. Policzyłem, że od urodzin Inez przekazałem jej mamie 452 tys. zł, to jest średnio ok. 5,5 tys. zł miesięcznie

— powiedział Rzeźniczak podczas Roast CloutMMA.

Alimenty i Rzeźniczak

Ewelina Taraszkiewicz wydała też oświadczenie ws. alimentów, jakie otrzymuje od Rzeźniczaka:

W grudniu 2022 r. sąd, biorąc wszystko pod uwagę, podzielił kwotę 5600 zł proporcjonalnie. 70 proc. na ojca i 30 proc. na matkę. Hipotetycznie uznając, iż ojciec w 30 proc. wychowuje i kontaktuje się z dzieckiem od czasu złożenia pozwu w 2020 r. Od grudnia 2022 r., a tak naprawdę od lipca 2021 r. zmieniły się osobiste starania ojca w kwestii wychowania dziecka czy utrzymywania kontaktów, które do dnia dzisiejszego wynoszą 0 proc. Nie wspominam już o tym, iż dziecko od września tego roku zaczyna szkołę podstawową, a więc jego usprawiedliwione potrzeby wzrosną. Natomiast moje możliwości zarobkowe »dzięki« pomówieniom spadły z dosyć dobrego poziomu do minimalnej krajowej. Niestety, nie jestem w stanie zweryfikować tej kwoty alimentów, bowiem przez pierwsze miesiące alimenty były przekazywane gotówkowo osobiście, bądź przez pośredników. Nie będę też traciła czasu na zliczanie przelewów, które były wysyłane dobrowolnie następnie zgodnie z wyrokiem sądu.