Anna Lewandowska pokazała się z tyłu, a my zbieramy szczękę z podłogi. Nie można oderwać wzroku!

Żona Roberta Lewandowskiej na co dzień wygląda tak idealnie, że aż trudno sobie wyobrazić, że ktoś taki mógłby mieć kompleksy

2 minut czytania

Nikt, kto już choć trochę zna rodzinę Lewandowskich, nie powinien czuć się zaskoczony, że ulubionym zajęciem Anny Lewandowskiej jest nie tylko czas spędzony z rodziną, ale także ten, podczas którego może trenować. Nie ma znaczenia czy to jest taniec, siłownia, czy basen. W każdym miejscu na świecie Ania będzie umiała się odnaleźć ze swoimi pasjami. Przy okazji zawsze prezentuje się dobrze, ale ostatnio przeszła samą siebie, odsłaniając co nieco!

Anna Lewandowska – jak wygląda na co dzień?

Gdy nie pojawia się na ściankach i nie musi pokazywać się w telewizji, wybiera najczęściej luźne dresy lub... obcisłe komplety, które nadają się idealnie do sportowego stylu życia. Z reguły do torby treningowej wrzuca leginsy, a do tego krótki top. Nie ma w tym nic dziwnego, bo w podobny sposób prezentuje się niemal każda trenująca kobieta, ale czy każda trenująca kobieta ma takie plecy?!

Na jednym z ostatnich InstaStories żona Roberta Lewandowskiego odwiedziła siłownię i jak gdyby nigdy nic ustawiła kamerę, żeby nagrać fragment ćwiczeń. Niczego nieświadoma Anna Lewandowska uchwyciła swoje plecy, które prezentują się genialnie! Jesteśmy niemalże pewni, że niektórzy mężczyźni nie mogą się pochwalić takimi „tyłami” i też nie jesteśmy pewni tego, czy Anna zdaje sobie sprawę z tego, jak dobrze się prezentuje. To oczywiście nie jest wynik dobrych genów, a ciężkiej i przede wszystkim regularnej pracy.

Żona Roberta Lewandowskiego na co dzień wygląda tak idealnie, że aż trudno sobie wyobrazić, że ktoś taki mógłby mieć kompleksy. Okazuje się, że może i to takie, które nie pozwalają spokojnie spać. Kilka lat temu Anna Lewandowska na swoim profilu na Instagramie szczerze odpowiedziała, jakich części swojego ciała nie lubiła i zdecydowanie nie są to plecy!

Kiedyś nie lubiłam moich worów pod oczami. Teraz całkiem je... kocham!

Jak widać, nawet znane osoby mają kompleksy, mimo że wyglądają niemalże idealnie. Mamy tylko nadzieję, że plecy nie należą do tych mniej lubianych części ciała Anny. Bylibyśmy zawiedzeni!