Artystka opowiedziała o tym, co ją spotkało w "Dzień Dobry TVN". Wszystko zaczęło się w 2021 roku, kiedy amerykański aktor Anthony Hopkins zdobył Oscara za rolę w filmie "Ojciec". Piosenkarka podzieliła się swoją radością z tego powodu w mediach społecznościowych. Krótko potem otrzymała wiadomość od osoby podającej się za współpracownika aktora.

Początkowo wszystko zdawało się być bardzo profesjonalne. Piosenkarka odbywała nawet rozmowy telefoniczne z mężczyzną.
Dwa razy rozmawialiśmy przez telefon. To był podrobiony głos. Na moje muzyczne ucho dałam się na to nabrać
- przyznała Natalia Sikora.
Oszuści obiecali jej współpracę aktorem, a dlatego, że zawsze marzyła o tym, żeby nagrać płytę w USA, była bardzo podekscytowana wizją spełnienia swoich marzeń. Natalia Sikora przelała oszustom kilkadziesiąt tysięcy złotych wierząc, że będzie to inwestycja w jej karierę.

Kiedy odzywa się do wysokowrażliwej osoby "Anthony Hopkins" w pewnym momencie życia i zadaje najgorsze pytanie: "O czym marzysz?"... Ja się posypałam
- opowiadała.
Miał być prywatny samolot Anthony’ego, żeby nie robić szumu. Po 20 latach w mieszkaniu w Warszawie siedziałam na spakowanych kartonach
- dodała.

W pewnym momencie zaczęło się pojawiać coraz więcej sygnałów ostrzegawczych, więc artystka poprosiła w końcu o przesłanie zdjęć dowodu osobistego aktora. Wtedy okazało się, że otrzymała fotomontaż. Później zaczęła nawet otrzymywać groźby. Powiedziano jej, że jeśli nie przeleje określonej sumy pieniędzy, to oszuści opublikują nagranie ich rozmów.



Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze