Córka Ewy Błaszczyk
Od 25 lat córka Ewy Błaszczyk jest w śpiączce. Ich świat zmienił się bezpowrotnie, a aktorka szybko musiała nie tylko odnaleźć się w nowej rzeczywistości, ale zrobić wszystko, aby walczy o lepsze jutro dla Oli. Jak do tego doszło? Nic nie zapowiadało tragedii, gdy 11 maja 2000 roku sześciolatka miała połknąć tabletkę. Niestety zakrztusiła się nią, co doprowadziło do niedotlenienia mózgu. Zaczęła się walka, która trwa do dziś. Ewa Błaszczyk nie traci nadziei i w licznych wywiadach opowiada o tym, jak odnajduje się w tej trudnej sytuacji. W rozmowie z Wysokimi Obcasami kilka lat temu powiedziała:

Nigdy nie było we mnie żalu i pytania, dlaczego mnie to spotkało. Na początku byłam zaangażowana w ratowanie życia Oli, byłam z nią przez cały czas w szpitalu, a potem powoli docierała do mnie trudna prawda, że jednemu jest pisane to, a drugiemu tamto. Usłyszałam od najlepszych lekarzy, że minął już czas medycznego powrotu ze śpiączki, a wszystko, co potem nastąpi, przechodzi w kategorię cudu. Musiałam to przyjąć, żeby się dało żyć [...] Wiem, jak ciężki jest stan Oli, ile czasu minęło od wypadku… To wszystko jest bardzo trudne i może być coraz bardziej trudne, ale wierzę, że może się coś nowego pojawić, co Oli pomoże.
Wiele osób w podobnej sytuacji mogłoby się poddać, ale nie Ewa Błaszczyk. O córkę musiała walczyć sama, ponieważ tuż przed wypadkiem zmarł ukochany mąż aktorki. Jacek Janczarski był miłością jej życia, o czym często wspominała.
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Z taką nie ma dyskusji. Byłam w różnych związkach, jedne się rodziły wolniej, inne szybciej, ale to stało się tak: pstryk. I nie było odwrotu.

Aleksandra Janczarska – gdzie mieszka?
Córka aktorki nie przebywa w klinice Budzik. Okazuje się, że od ponad dwóch dekad Ola Janczarska mieszka z mamą w domu, ponieważ założenia kliniki są takie, że pacjent może przebywać w niej rok od chwili, gdy zapadnie w śpiączkę. Ewa Błaszczyk mówiła o tym w podcaście „Pacjenci”:
Ola nie przebywa w "Budziku", tylko od lat, ponad 20, przebywa w domu. W szpitalu jest jak każdy z nas, jeśli coś jej się dzieje, że wymaga szpitala. I jest wtedy na takim oddziale, w takim szpitalu, który jest dedykowany temu, co jej dolega.

Choć Ewa Błaszczyk często opowiada o swojej córce, nigdy nie pokazywała jej pokoju. Pod koniec kwietnia zrobiła wyjątek dla „Pytania na śniadanie” w TVP. Zaprosiła kamery do siebie i pokazała kącik Oli.
Tuż za łóżkiem znajduje się specjalistyczna aparatura, ale nie tylko ona zwraca uwagę. Nie brakuje obrazów Matki Boskiej, różańca, ale i zdjęć samej Oli, gdy była beztroskim dzieckiem. Każdego dnia stęskniona matka spogląda na to zdjęcie w nadziei, że nadejdzie moment, gdy będą mogły się do siebie uśmiechnąć i po prostu porozmawiać. Jeden szczegół w skromnym pokoiku, który łamie serce na milion części...

