Śmierć mamy zawsze jest ciosem, ale bywa też nieoczekiwanym sprawdzianem dla rodzinnych więzi – szczególnie gdy w grę wchodzi majątek. A w przypadku znanych nazwisk i dużych rodzin wszystko może się szybko zamienić w spektakl z sądową salą w tle. U Golców do niczego takiego nie doszło.
Łukasz Golec i Paweł Golec - rodzina
Gdy w październiku 2024 roku zmarła Irena Golec, mama słynnych bliźniaków Łukasza i Pawła z zespołu Golec uOrkiestra, nikt z rodziny nie rzucił się na schedę. Nie było krzyków czy notariuszy na telefon. Było za to to, co najbardziej zaskakuje w show-biznesie: spokój i rozsądek.

Bo choć pani Irena – jak potwierdzili sami synowie – nie zostawiła testamentu, to cała sprawa została załatwiona... jeszcze zanim ktokolwiek zdążył się oburzyć.
Mama nie zostawiła testamentu, ale myśmy wcześniej dokonali podziału. Trzeba to było tylko sformalizować
- przyznał w rozmowie z "Faktem" Paweł Golec.
Jaki majątek mają bracia Golec?
Co ciekawe, nie chodziło o kilka starych filiżanek. Mowa o konkretnym majątku: działkach, ziemi, domach, które w góralskich rodzinach mają nie tylko wartość rynkową, ale też emocjonalną.
Trzeba było się tylko dogadać z braćmi, kto co bierze. Chodziło głównie o działki
- dodał Łukasz Golec, pokazując, że cała rodzina potraktowała temat w sposób bardzo poważny i rozsądny.

Warto dodać, że to nie pierwszy raz, kiedy bracia Golec mierzyli się z podziałem rodzinnych dóbr. Po śmierci ojca, ponad 30 lat temu, również nie doszło do żadnej wojny o metry kwadratowe.
Gdy tata zmarł, od razu ustaliliśmy kwestie spadkowe. Jeden brat bierze to, drugi tamto, trzeci jeszcze coś innego. Koniec, kropka – i do tematu nie wracaliśmy
- wspomina Paweł. Sam proces sformalizowania spadku po mamie był już tylko formalnością. Czytanie dokumentów trwało godzinami, ale – jak przyznał Łukasz – „każda czynność musiała być dobrze przemyślana. Ważne, by zrobić to raz, a porządnie – bo te dokumenty zostaną z nami na zawsze.”