Kiedyś „Mazurska Noc Kabaretowa” była jednym z najważniejszych wydarzeń w polskim kalendarzu rozrywkowym. W tym roku TVP w likwidacji postanowiła wskrzesić legendę. Niestety, zamiast efektownego powrotu, widzowie dostali spektakl, który szybko stał się obiektem kpin w sieci.

Już od pierwszych minut coś było nie tak. Tempo programu kulało. Na pierwszy żart, który wywołał choćby cień uśmiechu, trzeba było czekać ponad 10 minut. Internauci nie kryli zażenowania.
To miała być noc kabaretowa? To była męka. Kabarety w Polsce chyba upadły
– pisał jeden z komentujących na Facebooku publicznego nadawcy.
Najwięcej emocji wywołały jednak same skecze. Występujące na scenie postawili głównie na humor, który wielu określiło jako kompletnie pozbawiony smaku. Puenty nie tyle bawiły, co wprawiały publiczność w konsternację. Jeszcze gorzej przyjęto „żarty” z Ryszarda Rynkowskiego i Beaty Kozidrak.

W wydychanym mam więcej niż Rynkowski, ale mniej niż Kozidrak
– padło ze sceny. Zamiast salwy śmiechu rozległo się zakłopotane milczenie. Widzowie uznali to za dowód kompletnego braku wyczucia i klasy.
Internet błyskawicznie zareagował. „Festiwal żenady”, „skandaliczne żarty”, „kabaret na dnie” – to najczęściej powtarzające się opinie w mediach społecznościowych.
Te same schematy, zero polotu. Kiedyś kabaret miał pomysł, dziś z tego nic nie zostało. Obecnie to istna makabra. Nic nowego i mądrego. Z roku na rok coraz gorzej
– komentowali.
Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze