Akcja Biura Rutkowski we włoskiej Cremonie miała dwa etapy. Najpierw 23 kwietnia przy współpracy z polskimi i włoskimi organami ścigania odzyskano cztery z pięciu zabytkowych skrzypiec, a ostatni z instrumentów odzyskano wczoraj!
Detektyw Rutkowski na tropie zabytkowych instrumentów
Poszkodowanym w sprawie jest kolekcjoner i inwestor, pan Łukasz, który zgłosił polskim organom ścigania oszustwo, którego przedmiotem miało być przywłaszczenie przez Polkę Katarzynę W. oraz Francuza Bernarda M. pięciu instrumentów o łącznej wartości ponad 4 mln złotych.

Jak podało Biuro Rutkowski, akcja przygotowywana była od kilku tygodni, w ciągu których dzięki starannie przeprowadzonej analizie śladów udało się ustalić dokładne miejsce ukrycia instrumentów. 23 kwietnia, po uzyskaniu informacji z biura detektywistycznego Krzysztofa Rutkowskiego, Wydział Kryminalny (Squadra Mobile) I Sekcji ds. Przestępczości Zorganizowanej i Zagranicznej Komendy Policji w Cremona (Questura di Cremona), zabezpieczył cztery z pięciu przywłaszczonych instrumentów.
Drugi etap operacji miał miejsce wczoraj - 8 maja. W kontynuacji wspólnych działań Biura Rutkowski i włoskich oraz polskich organów ścigania, odzyskano ostatni instrument o wartości miliona złotych.
"Naszą rolą było ustalenie miejsca, w którym znajdują się przywłaszczone skrzypce, na szkodę przedstawiciela firmy z Hongkongu. Cztery pierwsze instrumenty mają wartość 4 mln 300 tys. złotych, a skrzypce, które udało się odzyskać wczoraj, mają wartość miliona złotych"
- powiedział w rozmowie z Blaskiem detektyw Krzysztof Rutkowski.
Jak dodał, przedstawicielem firmy z Hongkongu jest Polak, wspomniany wcześniej pan Łukasz.
Krzysztof Rutkowski podkreślił, że w szczególności dziękuje funkcjonariuszom z wydziału zwalczania przestępczości zorganizowanej komendy miejskiej policji w Cremonie, i funkcjonariuszom Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją KRP I Warszawa-Śródmieście, w szczególności naczelnikowi wydziału, zastępcy i funkcjonariuszowi, który nadzorował sprawę na terenie Polski.

Sam Krzysztof Rutkowski opublikował dziś w mediach społecznościowych nagranie, na którym opowiada o szczegółach sprawy.