Robert Rozmus inwestuje w nieruchomości. Tu dzisiaj mieszka

Robert Rozmus kończy dzisiaj 62 lata. Aktor i piosenkarz przyznaje, że jest "ursynowiakiem", a warszawskie Kabaty to jego miejsce na ziemi

3 minut czytania

Jego charakterystyczna łysina to niewątpliwy znak rozpoznawczy. Robert Rozmus, aktor, piosenkarz i konferansjer, kończy dzisiaj 62 lata.

Pochodzi z Podkarpacia, jest absolwentem wydziału aktorskiego łódzkiej "filmówki". Od 1990 r. jest związany z Warszawą, gdzie zaczynał karierę jako aktor Teatru Nowego. Jednocześnie próbował swoich sił na scenie wokalnej - z sukcesami. Rozmus - wraz ze swoim przyjacielem Piotrem Gąsowskim - został laureatem pierwszej nagrody na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu w 1992 r.

Potem przyszedł czas na grę w Teatrze Muzycznym "Roma" oraz w sławnym Kabarecie Olgi Lipińskiej. Robert Rozmus stworzył także - razem z Gąsowskim, Hanną Śleszyńską i Wojtkiem Kaletą - kabaretową grupę "Tercet, czyli Kwartet".

Rozmus: Jestem w połowie ursynowiakiem

Mówi o sobie, że jest "w połowie słoikiem, a w połowie ursynowiakiem".

Miałem parę razy pomysły, żeby zmienić miejsce zamieszkania i nawet podejmowałem jakieś kroki, tylko za każdym razem, gdy to robiłem, okazywało się, że… to nie to! I zacząłem sobie myśleć, że lepsze jest wrogiem dobrego. Po co ty - cholera - chcesz cokolwiek zmieniać, jakie jest ci tu dobrze. Masz to, co kochasz! - mówił we wrześniu 2024 r. Robert Rozmus w rozmowie z portalem haloursynow.pl.

Przyznał, że praktycznie wszystko, czego potrzebuje, znajduje się na Ursynowie. Od lat Rozmus mieszka na Kabatach, gdzie na początku lat 90. osiedlił się w budynku przy ul. Za łąkami.

Niedawno - czym chwalił się w mediach społecznościowych - zmienił mieszkanie na nowe.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Robert Rozmus (@robert_rozmus_official)

W wywiadzie dla haloursynow.pl podkreślił, że nie lubi "pokazywania siebie".

Mogę zamieścić jedno zdjęcie z premiery, ale pokazywanie tego, co robię, gdzie mieszkam, jak wygląda mój dom, ile mam pieniędzy, czym jeżdżę… - mówił Robert Rozmus.

Rozmus i sport - tenis i golf

Robert Rozmus to także aktywny sportowiec. Wielokrotnie w swojej karierze był mistrzem Polski aktorów w tenisie ziemnym. Teraz pasję do tenisa przejęła jego córka, Antonina (9 l.).

Tośka już teraz jest bardziej panią profesorką od tenisa! Mam wrażenie, że ja gram trzy razy gorzej niż ona - mówił portalowi haloursynow.pl Rozmus.
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Robert Rozmus (@robert_rozmus_official)

Rozmus to także pasjonat golfa, w którym rywalizuje z sukcesami na krajowym poziomie.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Robert Rozmus (@robert_rozmus_official)

Robert Rozmus inwestorem

Niewiele osób wie, że aktor zajmuje się również inwestowaniem w nieruchomości. W rozmowie z „Plejadą” podkreślał, że zawsze interesował się tym, co działo się na rynku.

Jeśli chodzi o to, co się dzieje teraz na rynku, to wydaje mi się, że jest zastój związany z tymi kredytami, które wcześniej były obiecywane. Myślę, że ludzie czekają w związku z tym, co się dalej wydarzy – ocenił obecną sytuację na rynku nieruchomości Robert Rozmus.

"Łamacz serc niewieścich" usidlony

Na Kabatach Rozmus mieszka ze swoją wieloletnią partnerką, Anną Ćwięką. Wspominana Antonina, to córka tej pary. Anna i Robert poznali się w 2013 r. na wspólnej kolacji u znajomych. Wówczas on miał 50 lat, ona - 23.

Robert Rozmus i Anna Ćwięka; fot. AKPA
U naszego kolegi spotkaliśmy się po raz pierwszy, umówiliśmy się na jakąś kolację. Jakoś tak od słowa do słowa, było fajnie, było miło, rozmawialiśmy. Potem zaczęliśmy się gdzieś tam spotykać powolutku, bez żadnych raptownych ruchów - opowiadał Robert Rozmus kilka lat temu w "Dzień dobry TVN".

Wcześniej za Rozmusem krążyła opinia "łamacza niewieścich serc". Krótko przed poznaniem Anny, aktor wziął rozwód z Ewą Kwiatkowską, z którą był żonaty od 2007 r. Związek ten był burzliwy i nie przetrwał próby czasu.

W przeszłości Rozmus spotykał się także z aktorką Joanną Liszowską.

Zawsze lubiłem towarzystwo kobiet. W ogóle lubię ludzi, a kobiety w szczególności. Nie ma w tym nic zdrożnego. Wiele lat byłem sam i wiele wskazywało, że tak pozostanie, ale los miał inny scenariusz - mówił w jednym z wywiadów Robert Rozmus.