Prezent dla POO-tihna i trzydaniowy lunch. W hotelowej drukarce znaleziono tajemnicze dokumenty

W środę na Alasce doszło do pierwszego spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, od pełnoskalowego ataku Rosji na Ukrainę. W hotelu oddalonym o około 20 minut od miejsca spotkania przywódców, znaleziono tajemnicze dokumenty, które miały zawierać zapis planu spotkania z Putinem.

3 minut czytania
x.com/The White House

W jednym z hoteli niedaleko miejsca spotkania Donalda Trumpa z Putinem, w drukarce znaleziono 8 stron dokumentów z oznaczeniami Departamentu Stanu USA. Zawierały one dokładne informacje na temat miejsca spotkania przywódców, a także numery telefonów do amerykańskich urzędników.

Według National Public Radio (NPR) dokumenty znalazło trzech gości hotelu, którzy nie chcieli ujawnić swojej tożsamości.

Tajemnica przeprowadzki do pałacu prezydenckiego. Kiedy zamieszkają w nim Karol i Marta Nawroccy?
Mijają kolejne dni prezydentury Karola Nawrockiego (43 l.). Prezydent z rodziną jednak wciąż nie zamieszkali w Pałacu Prezydenckim. Co się za tym kryje?

Zawarto w nich również informacje na temat prezentu, który Trump miał wręczyć Putinowi. Miała to być statuetka z bielikiem amerykańskim.

x.com

W dokumentach można było znaleźć nazwiska i numery telefonu trzech pracowników amerykańskiej administracji i nazwiska przedstawicieli władz USA i Rosji. Ponadto zamieszczono fonetyczny zapis nazwisk Rosjan, uczestniczących w szczycie. Zaznaczono, że nazwisko rosyjskiego lidera należy wymawiać jako: „POO-tihn” z akcentem na pierwszą sylabę. Była to ewidentna złośliwość ze strony Amerykańskich urzędników, ponieważ "poo" to po angielsku potoczne określenie...kupy.

Takiej ŻENADY jeszcze nie było. “Makabra” - tak widzowie ocenili Noc Kabaretową w TVP w likwidacji
TVP w likwidacji nieustannie próbuje wrócić do dawnej świetności. Ale znów coś nie wyszło. Tym razem jeśli chodzi o “Noc Kabaretową”. Zamiast rozrywki na poziomie widzowie dostali widowisko pełne wpadek, wymuszonych gagów i żenujących żartów. „Makabra”, „festiwal żenady”, „nie dało się tego oglądać” – to tylko niektóre komentarze, jakie zalały internet po sobotniej imprezie w Lidzbarku Mazurskim.

W dokumentach zapisano też informacje o trzydaniowym lunchu, którzy mieli zjeść przywódcy, a który ostatecznie został odwołany. W menu zaplanowano sałatę, filet mignon, halibuta i creme brulee.