Kraśko świętuje I komunię świętą córki
Córka Karoliny Ferenstein-Kraśko i Piotra Kraśko - prezentera stacji TVN - przystąpiła do I komunii świętej. Choć para chroni jej wizerunek, to w tym przypadku mama dziewczynki postanowiła podzielić się w mediach społecznościowych kadrami z uroczystości.
Para jest małżeństwem od 2008 roku i ma trójkę dzieci: Konstantego (ur. 2007), Aleksandra (ur. 2009) oraz córkę Laurę (ur. 2016). To właśnie najmłodsza pociecha pary przeżywała ostatnio I komunię świętą. W mediach społecznościowych Karoliny Ferenstein-Kraśko mogliśmy zobaczyć dziewczynkę w białej sukni z wiankiem na głowie. Sama żona prezentera również zapozowała do zdjęcia, którym podzieliła się z okazji Dnia Matki.

Żona prezentera nie ukrywa, że nie chciała mieć trzeciego dziecka, jednak teraz córka jest jej przyjaciółką.
Moje starsze koleżanki mówiły mi tak: „Jak będziesz miała trzecie dziecko, to nie będziesz miała życia, nie będzie miejsca dla Ciebie”. Ja długo nie dawałam się namówić, a Lusio i Piotrek strasznie naciskali. I ja się śmiałam, że w akcie notarialnym napiszemy, że „ja rodzę, a wy się zajmujecie”. Oczywiście, jak tylko przyszła na świat, to nikomu jej nie chciałam oddać i musieli bardzo walczyć, żeby była trochę ich
– mówiła celebrytka w wywiadzie dla Ładne Bebe.
Ona ma 8 lat i mam wrażenie, że już mam przyjaciółkę
- dodała.

Kłopoty małżeńskie Marcina Mroczka
Pod koniec kwietnia zaczęło huczeć od plotek o kłopotach w małżeństwie Marcina Mroczka i Marleny Muranowicz. Para pobrała się w 2013 roku i po 12 latach małżeństwa zdecydowali, że się rozwodzą. Ich stosunki jednak są bardzo napięte. Muranowicz miała wyprowadzić się z domu i ponadto nie chce spotykać się ze swoim (jeszcze) mężem.
Na planie serialu Marcin nie wspominał o swojej sytuacji rodzinnej, bo do końca wierzył, że uda się uratować ich małżeństwo, nie chciał rozwodu. Marlena nie podzielała jego nadziei - to ona postanowiła zakończyć ten związek i złożyła pozew rozwodowy
- mówiła Pudelkowi osoba z planu serialu "M jak miłość".
Teraz para musi się dogadać w związku z opieką nad dwójką synów. Wygląda jednak na to, że unikają wspólnych spotkań. Według paparazzich, którzy śledzili rodzinę aktora podczas białego tygodnia starszego syna, na uroczystości odprowadzali go rotacyjnie, tak, żeby się nie spotkać.

Paparazzi widzieli, jak mama chłopców w poniedziałek odprowadzała Ignacego do kościoła, ta sama sytuacja powtórzyła się we wtorek i środę. W czwartek obowiązek przejął Marcin Mroczek, po czym wrócił do domu, który niegdyś był ich wspólnym... Przez cały tydzień (jeszcze) małżonkowie nie spotkali się ani razu
- podał Super Express powołując się na anonimowego informatora.

Marcin Miller wydaje fortunę na walkę o zdrowie
Wokalista zespołu disco-polo Boys Marcin Miller od pewnego czasu mierzy się z problemami zdrowotnymi, a dokładnie z przepukliną trzech kręgów kręgosłupa. Na jednym z nagrań w mediach społecznościowych wokalista pokazał swoją codzienność z bólem. Widzimy na nim Millera niemal krzyczącego z bólu.
"Jak co rano, najprostsze rzeczy są najtrudniejsze. Majtki już włożyłem. To jest wyzwanie, skarpet już nie włożę"
- skarżył się muzyk.
W związku ze swoim stanem zdrowia Marcin Miller musi codziennie poddawać się kosztownej rehabilitacji. Każda godzina kosztuje go od 150 do 250 zł.
"Tak sobie do głowy to już wbiłem, że to codziennie rano ćwiczę. Zresztą ja nigdy się nie załamywałem"
- mówił muzyk w jednym z wywiadów.
"Bardzo muszę uważać, ale jest o wiele lepiej niż wcześniej. Wiąże się to jednak z olbrzymią pracą. Mam rehabilitację prawie codziennie. Nie na NFZ, bo tam są olbrzymie kolejki. Chodzę prywatnie i za każdą wizytę sporo płacę"
- przyznaje.
