Czy Anna Prus była z Radosławem Majdanem?
Był rok 2010. Radosław Majdan świeżo po rozwodzie z Dodą i na fali zainteresowania mediów. Tym razem nie za sprawą skandalu, a nowej wybranki. Anna Prus, aktorka z ambicjami, znana z ról w serialach „Kryminalni” czy „Na dobre i na złe”, pojawia się z nim na salonach. Są razem na premierach, pozują do zdjęć, mówią o miłości.

Jednak w przeciwieństwie do głośnych poprzedniczek Majdana, takich jak Doda czy późniejsza żona Małgorzata Rozenek, Anna Prus nie epatowała prywatnością. Unikała show-biznesowych wojenek, nie dawała się wciągać w medialne potyczki. Przez to ich związek był... zaskakująco cichy. I może właśnie dlatego tak szybko się skończył?
Kim jest Anna Prus
Choć Anna Prus nigdy nie zdobyła statusu gwiazdy pierwszej ligi, jej filmografia jest zaskakująco bogata. Zagrała w kultowej już „Wojnie polsko-ruskiej” u boku Borysa Szyca, a także w „Dywizjonie 303”. Pojawiała się też w telewizji. Oprócz "Kryminalnych" i "Na dobre i na złe" zagrała m.in. w "Plebanii". Jej uroda i talent dawały spore szanse, ale nigdy nie zdecydowała się pójść drogą celebrytki.

Jej życie zawodowe przeniosło się na pewien czas za granicę. Prus próbowała sił m.in. w Bollywood, gdzie wystąpiła w kilku hinduskich produkcjach, a nawet w teledysku. W wywiadach mówiła, że marzy o rolach, które „niosą emocje, a nie tylko ładne ujęcia”. Z czasem aktorka zaczęła znikać z radarów fanów i mediów.
Co dziś robi Anna Prus, była dziewczyna Majdana?
Dziś Anna Prus żyje z dala od blichtru. Nie pojawia się na ściankach, nie udziela głośnych wywiadów, nie komentuje swojego byłego związku z Majdanem. Na jej mediach społecznościowych dominują zdjęcia z podróży, z planów filmowych i z ukochanymi zwierzętami. Czasem pojawi się wpis wspierający jakąś akcję społeczną. Żadnych skandali, żadnych dramatów.

A co z miłością? Oficjalnie – cisza. Od rozstania z Majdanem nie pojawiła się publicznie z żadnym partnerem. Możliwe, że świadomie wycofała się z medialnej gry, stawiając na jakość życia, nie ilość lajków. Albo po prostu… dobrze się kamufluje.