Po odejściu z rodziny królewskiej w 2020 roku Meghan i Harry znaleźli swoje miejsce w Montecito, które miało być już „na zawsze”. Jak podaje francuski portal Closer.fr, rezydencja za 14,6 mln dolarów, dziś wyceniana na 30 mln, to prawdziwy raj: dziewięć sypialni, szesnaście łazienek, biblioteka, siłownia, basen i hektary zieleni. Idealne miejsce na wychowanie dzieci – Archiego i Lilibet. Ale dla Meghan zrobiło się już za nudno i za ciasno.

Hollywood wzywa
Choć sąsiedztwo Oprah Winfrey czy Katy Perry brzmi prestiżowo, Meghan czuje, że Montecito jest zbyt daleko od centrum wydarzeń.
„To jak senna społeczność emerytów, 145 km od Hollywood”
– zdradza osoba z otoczenia. Księżna chce być tam, gdzie błyskają flesze i rodzą się kariery.

Strategia „Meghan 3.0”
Po chłodnym przyjęciu jej marki As Ever i serialu „With Love” na Netflix, Meghan stawia na rebranding. Jej obecność na Paris Fashion Week i Fortune Most Powerful Women Summit pokazuje, że planuje wielki powrót. Nowa baza w Beverly Hills albo Nowym Jorku ma być trampoliną do kolejnego etapu kariery.

Harry w szoku
Problemem jest to, że książę Harry woli spokojne życie w Montecito. Dla niego to idealne miejsce, by chronić rodzinę przed paparazzi. Ale Meghan widzi przyszłość inaczej – dynamiczną, pełną projektów i blasku reflektorów.

Meghan Markle nie chce już być „księżną z przedmieść”. Jej plan to spektakularna transformacja – od spokojnej mamy w Montecito do globalnej ikony lifestyle’u. Czy Harry podąży za nią do Beverly Hills?







Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze