Książęca para postanowiła odpowiedzieć na falę obraźliwych komentarzy. Na profilu Fundacji Książąt Lubomirskich opublikowano wpis, w którym potępiono internetową nienawiść i ujawniono dane części osób krytykujących rodzinę.
„Hejt w internecie. Oto wspaniałe damy i zacni kawalerowie, którzy w ocenianiu innych posunęli się za daleko”
— napisali Lubomirscy, publikując galerię z nazwiskami hejterów.

W dalszej części oświadczenia podkreślili:
„Agresja, zawiść, nietolerancja, wykluczanie, ocenianie innych, nienawiść… To zachowania, które są niegodne żadnego porządnego człowieka”.

Wśród osób, które miały kierować obraźliwe komentarze, znalazła się m.in. wokalistka Fiolka Najdenowicz, od lat mieszkająca na Wyspach Brytyjskich.

Najwięcej uszczypliwości dotyczyło księżnej Heleny. Jedna z krytycznych opinii, zamieszczona pod nazwiskiem, brzmiała: „Jak można mieć tyle hajsu i nie dbać o wizerunek w mediach? Przecież stylistka to grosze przy tej fortunie. A każda stylizacja hrabianki to śmiech na sali i kiepski żart”.
Zobaczcie:
Jan Lubomirski-Lanckoroński i Helena Mańkowska pobrali się w czasie pandemii. Ślub odbił się szerokim echem w polskich mediach, które interesowały się nową wybranką arystokraty.

Helena w jednym z wywiadów opowiadała o swoim życiu: jej ojciec pochodzi z Podhala, ale wyemigrował do Francji, gdzie założył rodzinę. Ona sama wychowywała się w Paryżu, ukończyła szkołę handlową i zawodowo związana była z luksusowymi markami. Pracowała m.in. w Cartier, Printemps oraz Hachette Filipacchi. Jak podkreślała, biznes towarzyszy jej rodzinie od pokoleń.
Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze