Kolacja z Akopem. Trener zaczyna żałować wzięcia udziału w finale WOŚP? "To podchodzi pod nękanie!"

Akop Szostak (36 l.), znany trener i sportowiec, ubolewa nad tym, co dzieje się wskutek tego zaaranżowania w tegorocznym WOŚP-ie. Jego problemy wiążą się z osobą, która zwyciężyła w jego licytacji. W ocenie celebryty, sprawa może podchodzić pod… nękanie. O co chodzi?

2 minut czytania

Akop Szostak, podobnie jak wiele innych znanych osobistości, wsparł tegoroczną odsłonę finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Fanka zaczęła go nękać?

Znany i aktywny w mediach społecznościowych trener wystawił na akcję WOŚP kolację w swoim towarzystwie. Po zakończeniu licytacji, kobieta, która wylicytowała spotkanie ze sportowem, zaczęła dzwonić do niego w nocy. To nie wszystko. Miał on otrzymać także liczne - niepokojące go wiadomości. Ba, w treści tych wiadomości, autorka poruszyła kwestie religijne.

Sportowiec podzielił się swoimi przemyśleniami na ten temat, z widownią na Instagramie. I wskazał, że nie spodziewał się tego, iż sprawy tak się potoczą... Choć, jak mówił na InstaStories, sam skontaktował się ze zwyciężczynią akcji - wciąż dostaje od niej liczne SMS-y.

Oczywiście podałem numer telefonu i powiedziałem, że będę się kontaktować w poniedziałek, żeby zaproponować jej parę terminów. Generalnie ta osoba cały czas wypisuje do mnie SMS-y, wysyła mi jakieś dziwne rzeczy związane z religią. Dziwne rzeczy. Dzwoni do mnie w nocy, niby przypadkiem, ale dwa razy przypadkiem - ciężko mi w to uwierzyć. 

Trener podkreślił, że na jej próby kontaktu "odpisał sucho, formalnie i technicznie, acz z prośbą, żeby przemyślenia prywatne, które były dziwne, nie były do niego pisane".

Tych SMS-ów było tak dużo. Nie wiem, jak do tego się odnieść. Finalnie napisałem tej osobie, żeby ona wybrała, i jak nie wybierze do jakiegoś terminu, to ja uznam, że ona nie chce.I poprosiłem, żebyśmy trzymali się tej formy formalnej. Ta osoba mi napisała, że ją zdenerwowałem, i w sumie ona nie chce nigdzie przychodzić. Dzisiaj do mnie dzwoni - najpierw mówi, że chce, potem, nie chce. Pierwszy raz w życiu biorę udział w takiej akcji i nie wiem, co o tym myśleć, i co z tym zrobić fantem, bo realnie czuję się średnio komfortowo

 - wskazał wyraźnie zaniepokojony obrotem sytuacji.

Obawia się, że nieco zmieni stosunek do tego typu akcji - ze swoim udziałem - w przyszłości.

Nie mogę być niemiły dla osoby, która wpłaciła pieniądze, żeby pomóc dzieciom - nie powinno tak być. Nie wiem teraz, co z tym zrobić. Mam dowód, że ta osoba nie chce przyjść na spotkanie (...) Jestem w szoku, jak ludzie potrafią się zachować, i szkoda, że taka fajna akcja nie wyszła. Raczej już nie będę chętny na takie akcje, bo czułem się niekomfortowo i lekko niebezpiecznie. Jest mi przykro finalnie, bo naprawdę chciałem, żeby było dobrze. Chciałem się spotkać, porozmawiać, zachowując formę... [...] To pochodzi pod nękanie

A Wy co sądzicie o takim zachowaniu osoby, która wygrała kolację z Akopem? Są powody do niepokoju?

fot. @instagram/akopszostak