Luna Wielgomas promuje swój najnowszy singiel „Hush Hush” na mediach społecznościowych, ale zamiast muzyki, uwagę przyciąga obraz. Na TikToku pojawił się filmik, w którym artystka tańczy w przestrzeni przypominającej wnętrze kościoła – przed ołtarzem. Gdy się odwraca, na światło dzienne wychodzą jej nagie pośladki.
Luna Wielgomas, księżna Wielkiej Polski Keczupowej tańcząca na ołtarzu
— chrzanik (@chrzanikx) November 15, 2025
(zapowiedź zmiany dominującej religii w Polsce na keczupiaństwo) pic.twitter.com/SEYE37IJnc
„Hush Hush” – szept czy krzyk?
Nowy utwór Luny to mieszanka elektronicznego popu, mrocznych beatów i szeptanych wokali. Sama artystka zapowiadała go jako „intymny, mistyczny i kobiecy”. Ale teledysk mówi coś zupełnie innego: kontrowersja i prowokacja. W komentarzach internauci pytają, czy to jeszcze sztuka, czy już desperacka walka o zasięgi.

Internet w ogniu – reakcje internautów
Platformę X zalała fala komentarzy – od śmiechu po oburzenie. Jedni piszą:
„Na obrażaniu katolików przy obecnej władzy może zrobić karierę. Talentu co prawda nie ma, ale przecież nie o to chodzi, wystarczy mieć bogatego i wpływowego tatusia, zrobić skandal, zaświecić gołą d*pą i już”,
inni:
„Nie dość że brzydka jak Multipla, to jeszcze wulgarna i chamska”.

Pojawiły się też głosy, że Luna
„nie umie w muzykę, ale bardzo chce – więc prowokuje”.

Najostrzejsze komentarze zarzucają jej satanizm i plugawienie miejsca świętego, a niektórzy pytają prowokacyjnie:
„Niech zatańczy w meczecie albo w synagodze – ciekawe, czy wtedy byłby viral”.
Wśród najczęściej udostępnianych tweetów pojawił się też ten:
„Wystarczy mieć bogatego tatusia, zaświecić gołą d*pą i już – kariera gotowa.”

Dawtona, tata i pieniądze
Przypomnijmy: Luna to córka Andrzeja Wielgomasa, właściciela marki Dawtona. Już wcześniej pisaliśmy na BlaskOnline artykuł, w którym pytaliśmy wprost: czy to tata finansuje jej karierę? W wywiadach Luna mówi o „błogosławieństwie i przekleństwie” rodzinnego majątku, ale nie ukrywa, że to właśnie dzięki niemu realizuje swoje wizje – nawet te z gołym tyłkiem na tle ołtarza.

Eurowizja: głosowanie do skutku
Afera z Eurowizją? Też była. Gdy Luna nie wygrała w pierwszym głosowaniu, TVP powtórzyła proces, by ostatecznie to ona mogła reprezentować Polskę. W sieci zawrzało: „Głosowanie do skutku”, „Keczupowa księżniczka na Eurowizji”, „Znowu ustawka?”. Dziś Luna wraca z nowym teledyskiem – i znów jest o niej głośno.


Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze