No cóż, wynik nie był aż tak spektakularny, bo Lechia wygrała 1:0, więc prezydent nie była blisko. Na trybunach bursztynowej areny zasiadła w loży, obok prezydent Gdyni Aleksandry Kosiorek, dopingując biało-zielonych z pełnym zaangażowaniem. Na trybunach towarzyszyli jej: Agnieszka Owczarek, Marta Magott, Piotr Kryszewski oraz Piotr Borawski. Po zakończonym meczu, prezydent Dulkiewicz zeszła na murawę, bo osobiście pogratulować piłkarzom.

Instagramowa wrzutka i medialna fala
Filmik z typowaniem wyniku rozszedł się błyskawicznie. Internauci komentowali: „Dulkiewicz w trybie kibica”, „Od polityki do piłki — nowy kierunek?” i „Czyżby nowa strategia PR?”. Niektórzy zauważyli, że to zaskakujący zwrot, zwłaszcza że jeszcze niedawno sama krytykowała Karola Nawrockiego — obecnego prezydenta RP — za jego kibicowskie zaangażowanie i obecność na meczach.
Władze Gdańska, pod jej przewodnictwem, atakowały Nawrockiego w kampanii wyborczej, zarzucając mu m.in. „brak powagi” i „polityczne wykorzystywanie sportu”. A teraz? Sama zasiada na stadionie, typuje wyniki i wrzuca filmiki z trybun. Czyżby zmiana frontu?
Mecz pełen emocji
Mecz odbył się w niedzielę, 24 sierpnia 2025 roku, na Stadionie Energa Gdańsk w ramach 6. kolejki PKO Ekstraklasy. Zwycięskiego gola dla Lechii zdobył Dawid Kurminowski w 85. minucie po precyzyjnym dośrodkowaniu Matúša Vojtko. To było pierwsze zwycięstwo Lechii w tym sezonie.

Kim jest Aleksandra Dulkiewicz?
Dulkiewicz została prezydentką Gdańska po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza w 2019 roku. Wcześniej była jego zastępczynią ds. polityki gospodarczej, a także szefową sztabu wyborczego. W wyborach przedterminowych zdobyła ponad 82% głosów. Ukończyła prawo na Uniwersytecie Gdańskim, pracowała w Europejskim Centrum Solidarności i miejskich spółkach. Od lat związana z Platformą Obywatelską, dziś reprezentuje stowarzyszenie „Wszystko dla Gdańska”.

PR czy nowa pasja?
Czy obecność na meczu to wyraz lokalnego patriotyzmu, czy może nowa strategia medialna, inspirowana popularnością Karola Nawrockiego? Ten ostatni, jako zagorzały kibic, nie ukrywał swojej miłości do sportu — i mimo krytyki, zdobył serca wielu wyborców. Czy Dulkiewicz próbuje teraz grać na tym samym boisku?

Jedno jest pewne: piłka nożna znów stała się narzędziem polityki, a trybuny miejscem, gdzie rozgrywa się nie tylko mecz, ale i walka o wizerunek.