Leonardo DiCaprio już w 1998 roku założył fundację swojego imienia, której celem statutowym jest zwiększanie świadomości na temat zmian klimatycznych. To nie wszystko. Gwiazdor od lat angażuje się w liczne proekologiczne projekty, kilkukrotnie brał nawet udział w Szczytach Klimatycznych ONZ.
Dlatego tym bardziej zarówno fanów, jak i postronnych obserwatorów, zbulwersowało zachowanie aktora podczas pożarów, jakie dotknęły region Los Angeles. Okazało się bowiem, że DiCaprio 10 stycznia - razem ze swoją partnerką, ojcem i macochą - opuścił miasto na pokładzie prywatnego samolotu. Samolotu uważanego za jeden z najbardziej szkodliwych dla środowiska środków transportu!
Jak podaje "Daily Mail", cała czwórka była widziana, jak lądują w meksykańskim mieście Cabo San Lucas.
"Wyobraźcie sobie takie życie. Płonie jeden dom za miliony dolarów, więc lecicie prywatnym odrzutowcem do miasta, gdzie stoi wasz drugi dom za miliony dolarów"; "A co ze zmianami klimatycznymi?"; "Pierwszej wody hipokryta"
- cytuje "The New Zeland Herald".
Wystarczy wejść na profil aktora na Instagramie. Zobaczymy tam same proekologiczne treści. Oburzenie internautów zatem wcale nie dziwi...
Źródło: Daily Mail, The New Zeland Herald, Instagram