O co Klenczon pokłócił się z Krajewskim?
Krzysztof Klenczon (1942–1981) był charyzmatycznym wokalistą, gitarzystą i kompozytorem, nazywanym „polskim Lennonem”. Jego dorobek obejmuje takie przeboje jak „Kwiaty we włosach”, „Biały krzyż” czy „10 w skali Beauforta”, które powstały podczas współpracy z Czerwonymi Gitarami i później z Trzema Koronami.

Natomiast Seweryn Krajewski (ur. 1947), „polski McCartney”, to wybitny kompozytor i multiinstrumentalista, autor lirycznych hitów, m.in. „Anna Maria”, „Nie zadzieraj nosa” oraz późniejszych solowych sukcesów jak „Uciekaj moje serce”. Obaj stanowili twórcze serce Czerwonych Gitar, założonych w 1965 roku.

Konflikt między nimi narastał pod koniec lat 60.
„Ten drugi z młodego zdolnego wyrósł na muzyka pełną gębą, co Krzysiek znosił z coraz większym trudem”
– wspominał fotograf Marek Karewicz w książce „Big Bit”.

Spór dotyczył ambicji i wizji artystycznej – Klenczon chciał zachować rockowy charakter zespołu, podczas gdy Krajewski skłaniał się ku bardziej melodyjnym, lirycznym utworom. Kulminacją było głosowanie w 1970 roku w Hotelu Bristol w Warszawie, po którym Klenczon odszedł.
„Mając do wyboru koleżeństwo lub poziom muzyczny, opowiedziałem się za Sewerynem. I do tego samego namówiłem Benka”
– tłumaczył perkusista Jerzy Skrzypczyk. Krajewski zaś mówił:
„Propozycja wyboru między Krzysztofem a mną pojawiła się z zewnątrz i została wyrażona ustami Krzysztofa”.

Klenczon i Krajewski się pogodzili?
Co ich poróżniło? Rywalizacja o przywództwo, różnice w podejściu do muzyki i rosnące ego obu artystów.
Klenczon, niepokorny i rockowy, czuł się przyćmiony przez coraz bardziej dominującego Krajewskiego. Po odejściu założył Trzy Korony, a w 1973 roku wyemigrował do USA.

W 1978 roku odwiedził Polskę i wystąpił w Sali Kongresowej, rozważając z Krajewskim powrót do wspólnego grania, co sugeruje chęć załagodzenia sporu.
„Rozmawialiśmy o tym, ale nie doszło do konkretów”
– wspominał później Krajewski w jednym z rzadkich wywiadów. Niestety, wypadek samochodowy 7 kwietnia 1981 roku przerwał życie Klenczona, zanim mogło dojść do pełnego pojednania.

Choć nie ma dowodów na oficjalne pogodzenie się, ich spotkanie w 1978 roku i wspólne plany wskazują, że czas mógł złagodzić dawne urazy. Historia ich konfliktu pozostaje jednak smutnym przypomnieniem, że nawet największe talenty nie zawsze potrafią współistnieć.
