Na Festiwal Filmowy w Cannes pojechała na zaproszenie stowarzyszenia twórców polsko-francuskich.
„Z jednej strony blichtr, czerwone schody, kreacje, ale dla mnie sednem są filmy. W tym roku zdecydowania dominowało kino zaangażowane, które mówiło: o wojnie, o wykluczeniu, o kobietach, przemocy, nadziei” napisała pod serią swoich zdjęć z Francji.
Niedługo potem nie omieszkała skomentować Dnia Matki. Dla niej to podwójnie istotny temat, bo zawsze ustawiano ją w cieniu Fajkowskiej…

„Kiedyś denerwowałam się, jak mówiono mi, że jestem podobna do mamy. Teraz wiem, jak jestem dumna i wdzięczna. Mamo doceniam Cię za to, nigdy nie mówiłaś mi, że czegoś mi nie wolno, bo jestem dziewczynką. Powiem więcej, w naszym domu nie było patriarchatu. Prędzej matriarchat. Inspirowałaś, i do dziś inspirujesz. Kocham!” – napisała pod ich wspólnym zdjęciem była gwiazda "Klanu".
A jak wyglądały ich wcześniejsze relacje – matka i córka?

Maria Niklińska i Jolanta Fajkowska – relacje rodzinne
Choć dziś łączy je wyjątkowa relacja, nie zawsze było między nimi idealnie. Maria Niklińska i Jolanta Fajkowska przeszły długą drogę — od buntu i niedopowiedzeń po przyjaźń, której mogłoby im pozazdrościć wiele matek i córek.
Maria przez lata mierzyła się z dużym cieniem sławy swojej mamy. Jolanta Fajkowska była znaną dziennikarką w TVP, gdy w bardzo młodym wieku została mamą. „Nasz związek bardziej przypominał relację sióstr niż typową więź matka-córka” – wyznała w rozmowie z magazynem „Pani”. Choć Fajkowska starała się wspierać córkę, ta wolała iść swoją drogą, niezależnie od rad.
Jednym z największych sekretów w życiu Marii była tożsamość jej biologicznego ojca. Dopiero po 18. urodzinach dowiedziała się prawdy. Wychowywała się z partnerem mamy, Eligiuszem Kisałą, którego do dziś nazywa tatą. „Nigdy nie odczułam braku ojca, bo zawsze był przy mnie wspaniały człowiek” – podkreślała aktorka.

Po osiągnięciu pełnoletności Maria postanowiła jednak skontaktować się z biologicznym ojcem, który mieszkał za granicą. „Powiedział mi, że czekał na mój ruch, nie chciał się narzucać” – wspomina. Dowiedziała się wtedy, że ma przyrodnie siostry, z którymi z czasem nawiązała ciepły kontakt. Dziś cieszy się z roli starszej siostry i choć widują się rzadko, są ze sobą w stałym kontakcie.
W dzieciństwie Maria często tęskniła za zapracowaną mamą. „Całowałam ekran telewizora, kiedy ją tam widziałam” – żartuje dziś, choć jako dziecko czuła się zagubiona. W okresie dorastania zbuntowała się, a ich relacje uległy pogorszeniu. Przez kilka miesięcy nawet nie utrzymywały kontaktu. „Każdy przechodzi okres negacji rodziców” – tłumaczyła Jolanta w jednym z wywiadów.

Dziś jednak ich więź należy do wyjątkowych. Maria traktuje mamę jak najlepszą przyjaciółkę, a Fajkowska z dumą przyznaje, że mogą porozmawiać o wszystkim. „To mój największy sukces – że mówi mi rzeczy, których inne córki pewnie nie powiedziałyby matkom” – zdradziła aktorka z "Na Wspólnej".