Agnieszka Kaczorowska i jej romans. Z deszczu pod rynnę

Na próbach i przed kamerami nie szczędzą sobie czułości. Po jednym z ostatnich tańców Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz swój występ zwieńczyli nawet pocałunkiem. Czy jednak nowa miłość tancerki ma przyszłość?

4 minut czytania
Instagram

Czułości, przytulenia, pocałunki i wyznania. Miłość Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza kwitnie. – Mała, dziękuję za wszystko. Ty wiesz, co zostawiłem wczoraj na parkiecie… - napisał tajemniczo po ostatnim paso doble Marcin Rogacewicz pod wspólnym zdjęciem z ukochaną. Wydaje się, że aktorzy znaleźli wreszcie miłość życia.

Małgorzata Rozenek-Majdan, Agnieszka Kaczorowska i perfekcyjna szpila
Małgorzata Rozenek-Majdan zaczęła zdjęcia do nowej edycji „Królowej przetrwania”. I od razu jest głośno. A wszystko z powodu jej małej złośliwości pod adresem byłej uczestniczki, Agnieszki Kaczorowskiej. - Który to ten dźwiękowiec? – takimi słowami przywitała swoją ekipę Małgorzata Rozenek-Majdan, gdy znalazła się na zdjęciach do programu „Królowa przetrwania”. Trudno nie odebrać tego jako małej złośliwości pod adresem Agnieszki Kaczorowskiej.

Romans na planie?

Ale, jak wiadomo, Internet różni się od rzeczywistości, zwłaszcza w przypadku celeberytów. W środowisku aktorów nie brak opinii, że związek Agi i Marcina nie wytrzyma próby czasu.

– Marcin, gdy grał w serialu „Tatuśkowie”, zbliżył się mocno z Katarzyną Ucherską. Żona dowiedziała się o wszystkim i kazała mu zerwać tę znajomość. Postawiła też ultimatum: rozwód albo Marcin będzie grać tylko te role, gdzie nie będzie choćby sceny pocałunku. Wtedy on zrezygnował z aktorstwa, założył warzywniak. Ale tęsknił za graniem, to jego pasja. Wciąż też z wzajemnością wzbudzał zainteresowanie innych kobiet. Żona miała dość i złożyła pozew o rozwód. Agnieszka swoją relację z mężem też zaczęła od zdrady,.. Dlatego w środowisku mówi się, że trafiła z deszczu pod rynnę i jej związek z Marcinem nie przetrwa

– zdradza Blask online menadżerka polskich aktorów, prosząca o zachowanie anonimowości.

Maciej Pela zabrał głos w sprawie związku Kaczorowskiej z Rogacewiczem. Dla córek poprosił o pomoc psychologa
Maciej Pela (36 l.), tancerz i były partner Agnieszki Kaczorowskiej (3 l.), po raz pierwszy publicznie wypowiedział się na temat związku jej z Marcinem Rogacewiczem (45 l.). Zdradził, że nie rozmawiał jeszcze z córkami o nowym partnerze mamy. W trosce o dobro dzieci zwrócił się o pomoc psychologa, by przygotować się na pytania i wyjaśnienia dotyczące rozstania i zmian w rodzinie.

Najpierw zdrada, potem ślub

Rzeczywiście, sama Agnieszka Kaczorowska przyznała, że w relację z Maciejem Pelą, który nadal jest jej mężem, weszła, gdy była w związku z innym mężczyzną. Pela także nie był singlem. Po latach mężczyzna przyznał, że to był błąd, który położył się cieniem na ich małżeństwie.

- Oboje byliśmy w związkach, kiedy weszliśmy w nowy związek. To, w jaki sposób ja z poprzedniego związku wszedłem w nowy, zadziało się w sposób nieodpowiedni. W ogóle to, jak my rozpoczęliśmy nasz związek, jak zrobiliśmy przejście, nie było okej

– wyznał Maciej Pela w wywiadzie dla Viva.pl.

Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska zrobili to na wizji. Komentarzom nie ma końca
Za nami pierwszy odcinek Tańca z Gwiazdami. Nie tylko umiejętności taneczne przyciągnęły uwagę do tancerki Agnieszki Kaczorowskiej (33 l.) i aktora Marcina Rogacewicza (45 l.). Nie od dziś w przestrzeni publicznej krążą plotki o ich romansie, których żadna ze stron nie potwierdza. A tu w programie… gorący pocałunek.

Sama Agnieszka zaś milczy w tej kwestii. I nadal nie przyznała, że z Marcinem Rogacewiczem stanowią parę, nie tylko na parkiecie. Może dlatego, że zgodnie z prawem wciąż jest żoną Macieja Peli.

TYLKO U NAS! Kaczorowska pozywa TV Republikę za... żart Patyry. Czego żąda? Mamy PISMO
Agnieszka Kaczorowska wystosowała przedsądowe wezwanie do Telewizji Republika po żarcie Rafała Patyry podczas programu „Wstajemy”. Patyra nazwał aktorkę „seryjnym mordercą” w kontekście jej życia osobistego, co Kaczorowska uznała za naruszenie dóbr osobistych. Domaga się usunięcia nagrania, oficjalnych przeprosin oraz wpłaty 10 tys. zł na rzecz fundacji. Jeśli żądania nie zostaną spełnione, sprawa trafi do sądu.