Ważna wygrana
Nie od dziś wiadomo, że prezydent Nawrocki to fan piłki nożnej, a w szczególności Lechii Gdańsk. Dlatego też w niedzielę wieczorem wraz z wieloma tysiącami kibiców zasiadł na trybunach Stadionu Śląskiego w Chorzowie, aby kibicować biało-czerwonym w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026.
Zamiast loży VIP wybrał miejsce w samym środku najbardziej zagorzałej części trybun. Prezydentowi towarzyszył jego młodszy syn Antoni, ubrany w białą koszulkę z nazwiskiem Nawrocki. Obaj mieli także reprezentacyjne szaliki.
Szczególną euforię wywołał pierwszy gol, w 27 minucie, w wykonaniu Mattego Casha. Karola Nawrockiego wręcz wyrwało z krzesła. Po czym zaczął przybijać piątki w gronie osób, które z nim kibicowały. Był wśród nich m.in. prezes PZPN Cezary Kulesza.
Równie żywiołowe reakcje wzbudziły kolejne zdobyte gole: Roberta Lewandowskiego i Jakuba Kamińskiego oraz ostateczna wygrana 3:1.
To ważna wygrana dla polskiej reprezentacji, bo dzięki temu możemy zająć drugie miejsce w tabeli i grać w barażach.

Gratulacje
Po meczu prezydent Nawrocki pojawił się w szatni, aby pogratulował polskim piłkarzom i sztabowi. Osobiście przybił piątkę i krótko porozmawiał z każdym z reprezentantów.
To był piękny mecz! Dziękujemy!
- napisał prezydent w mediach społecznościowych.
Piękna wygrana Reprezentacji Polski
- ocenił z kolei młody Antoni Nawrocki.

Sport
Prezydent Nawrocki jest fanem sportu, w tym boksu i piłki nożnej. Kibicuje Lechii Gdańsk. Nawet w czasie wytężonej kampanii wyborczej uczęszczał na siłownię. Jego obecność na niedzielnym meczu nie zdziwiła więc kibiców piłkarskich.
Brawo Panie Prezydencie!
Fajnego mamy prezydenta. W dodatku lubi sport i jest konkretem.
Brawo dla drużyny i brawo dla Pana prezydenta.
I bardzo dobrze, trzeba wspierać naszych, miło, że pan się zjawił panie prezydencie
- komentowali.