Żona Macieja Orłosia TURBO WKURZONA! Paulinę Koziejowską dopadły feministki i... problemy techniczne!

Paulina Koziejowska (43 l.), żona Macieja Orłosia (65 l.) i prezenterka pogody w TVP wyznaje, że jest turbo wkurzona. Nie dość, że pokonały ją problemy techniczne, kiedy chciała zmienić nazwę użytkownika w mediach społecznościowych. Jeszcze na dodatek musi mierzyć ze skrajnie feministycznymi pytaniami, po co zmieniać nazwisko po ślubie?

2 minut czytania
Instagram - PAULINA KOZIEJOWSKA
Powrót na niezalezna.pl

Problemy techniczne

Paulina Koziejowska i Maciej Orłoś są razem od 2022 roku. Pobrali się latem tego roku. To już czwarta żona dziennikarza.

Kilka dni temu Paulina zwróciła się do mediów społecznościowych:

Kochane portale - nie mam na nazwisko KOZIEJOWSKA tylko ORŁOŚ.

Od momentu ślubu, czyli od czterech miesięcy Koziejowska, a właściwie Orłoś chce zmienić nazwę użytkownika w mediach społecznościowych, ale jej się nie udaje.

MASAKRA!!!!

- napisała rozgoryczona.

Pojawia się komunikat, żeby pisać do pomocy technicznej. Skontaktowałam się już dwa razy. Zero odzewu

- podsumowała.

Instagram - PAULINA KOZIEJOWSKA

Niewinny post dotyczący problemów technicznych od razu wywołał dyskusję i pytania: Czy powinno się zmieniać nazwisko po ślubie?

Atak feministek

Nigdy nie rozumiałam tej potrzeby zmiany nazwiska kobiet po ślubie. Przecież na swoje własne nazwisko pracujemy całe życie

- napisała jedna z internautek.

To straszny seksizm zmieniać nazwisko

- oceniła inna.

To skłoniło młodą żonę do kolejnych wynurzeń.

Instagram - PAULINA KOZIEJOWSKA

Turbo wkurzona

Konieczność odpowiada na pytania dotyczące zmiany nazwisko, najwyraźniej zdenerwowały nową panią Orłoś.

Jestem turbo wkurzona nie tym, że Instagram nie chce mi zmienić nazwy użytkownika, ale komentarzami, które zaczęłam dostawać od skrajnych feministek, po co zmieniałam nazwisko? Mój mąż mógł przyjąć moje nazwisko. Albo powinnam, chociaż dopisać nazwisko męża. Przyjmować nazwisko męża - to takie seksistowskie, takie antyfeministyczne

- mówiła Paulina Orłoś w mediach społecznościowych, gdzie nadal jest Koziejowska.

Dochodzimy do totalnego absurdu, bo feminizm miał oznaczać wolność, wolność wyboru

- dodała.

Równie przykre są dla nowej pani Orłoś pytania, dlaczego wzięła ślub.

Skrajny feminizm

Jak stwierdziła, skrajny nurt feminizmu, który robi więcej złego nic dobrego kobietom.

Nie powodujmy, że ktoś będzie się wstydził, że przyjął nazwisko męża, że ktoś zacznie się wstydzić, że wziął ślub. Wpadamy w jakiś obłęd

- powiedziała żona Macieja Orłosia.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze