Znany polityk PO jada na śniadanie… ostrygi

Szef gabinetu politycznego premiera Paweł Graś chwali się, że na weekendowe śniadanie jada… ostrygi. Na mediach społecznościowych zamieścił rekomendację swojego ulubionego food trucka w Brukseli. A to nie są tanie rzeczy… 

1 minuta czytania
Paweł Graś na śniadanie jada ostrygi | fot. AKPA / Instagram

Ostrygi w Brukseli

Po ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej Paweł Graś postanowił najwyraźniej przedłużyć swój pobyt w Brukseli i odwiedzić swoje ulubione miejsce na śniadanie. 

W mediach społecznościowych ujawnił, gdzie można dobrze zjeść w Brukseli i to nie frytki, ja by się mogło wydawać, ale… ostrygi. 

Najlepsze miejsce na niedzielne śniadanie w Brukseli.
Jose i jego foodtruck 

- napisał Graś, publikując zdjęcia i menu swojego ulubionego miejsca. 

I wystarczy jedno spojrzenie na menu i widać, że nie są to tanie rzeczy. Raptem trzy ostrygi to koszt  11 euro. A kto się naje trzema ostrygami? 

Paweł Graś dobrze zna Brukselę. Pracował tam jako doradca Donalda Tusk, gdy ten był przewodniczącym Rady Europejskiej. Jest też byłym posłem PO i byłīm rzecznikiem rządu. 

Śledząc media społecznościowe można wywnioskować, że przed pracą w stolicy Belgii gust kulinarny polityka Platformy był nieco inny. Pojawiały się choćby zdjęcia swojskiej golonki. Ale gusta oczywiście się zmieniają. 

Kiedyś modne było jedzenie ośmiorniczek, a dzisiaj na pierwszy plan wysuwają się ostrygi.