Znanego aktora nie stać na alimenty. Kwota poraża! TYLKO U NAS szczegóły

Niecałe trzy lata temu Arkadiusz Janiczek (51 l.) wrócił wieczorem do domu po zagranym spektaklu i przywitała go martwa cisza. Żona zabrała córki oraz psa i zniknęła z domu. A jeszcze tego samego dnia jadł z rodziną śniadanie i razem z żoną zawieźli córkę na lodowisko… Na próżno dzwonił, zapewniał o tym, że kocha, błagał o powrót i zgodę. Machina rozwodowa ruszyła z impetem. W dodatku co miesiąc musi płacić wysokie alimenty. Poznaliśmy kwotę. Jest porażająca!

3 minut czytania

Ulica Miodowa w Warszawie, restauracja Miele Miele. Przy stoliku, nad pizzą i espresso siedzi Arkadiusz Janiczek – aktor znany z głównej roli w serialu „Stulecie Winnych” i z „Placu Zbawiciela”. Kilka osób uśmiecha się do niego, ktoś prosi o zdjęcie. Nie odmawia. Kiedy wstaje i chce zapłacić kelnerowi ten głośno rzuca: - Panie Arku, pan nie płaci. Szef tak zdecydował. Na zdrowie. Aktor rzuca ciche dziękuję i idzie szybkim krokiem w stronę Teatru Narodowego, gdzie gra od niemal 30 lat. 

Arkadiusz Janiczek musi płacić 7 tys. zł alimentów

Byliśmy ciekawi dlaczego Janiczek dostał darmowy posiłek. Powód mocno nas zaskoczył... 

ZOBACZ TEŻ: Janiczek nagle stracił żonę i córki. Tylko u nas szczegóły rozwodu aktora

- Arek ma teraz sporo problemów. Zostawiła go żona, serial „Leśniczówka” w którym grał jedną z głównych ról zniknął z emisji, więc nie zarabia zbyt wiele a alimenty ma ogromne. To prawie 7 tysięcy złotych

– tłumaczy nam jego kolega z teatru, ale pragnie zachować dyskrecję i prosi, by nie ujawniać jego nazwiska.

- 7 tysięcy to prawie cała pensja Janika – tak go nazywamy. Wszyscy mu pomagamy i nie raz zapraszamy go na obiad

– dodaje nasz rozmówca. Okazuje się, że wsparcie Janiczkowi daje także warszawski restaurator i cieszy się, kiedy aktor przychodzi do niego makaron albo pizzę. Jest tak lubianym artystą, że zanim dojdzie chodnikiem do restauracji, zaczepia go wielu przechodniów i gratuluje mu na przykład roli w „Dziadach”. 

Wielkim zmartwieniem Arkadiusza Janiczka jest sądowy zakaz kontaktów z młodsza córką - Lilą, który otrzymał w zeszłym roku. 

Ciężki rozwód znanego aktora

To był dla niego straszny cios, który przyszedł niedługo po tym, jak spędził z nią wakacje – jeździli po Europie volkswagenem Californią, którego kiedyś razem wybierali (to samochód, w którym można spać i gotować posiłki).

ZOBACZ TEŻ: Arkadiusz Janiczek po dwóch latach zobaczył córkę! TYLKO U NAS szczegóły jego rozwodu!

- Janik to jeden z najlepszych ojców jakich znam. Od małego przyprowadzał córki do teatru, nawet w nosidełkach, kiedy były niemowlakami. Znaliśmy je i widzieliśmy jak się nimi opiekował. Wszystko oddałby dzieciom

– mówi nam nasz rozmówca z teatru i przypomina sobie ciekawe zdarzenie z planu „Stulecia Winnych”.  

- Był covid, kręcono zdjęcia, bo to był plener. Aktorzy mieli swoje przyczepy a w tej, która należała do Janiczka siedziały jego córki z laptopami i słuchawkami. Wziął je na plan, by mieć je na oku podczas lekcji on-line! Ten, kto ma dzieci, wiedział jak trzeba było ich wtedy pilnować

– opowiada.

Arkadiusz Janiczek mówi wprost swoim kolegom, że potwornie tęskni za dziećmi, myśli o żonie i modli się za nią. Analizuje całe swoje życie i wciąż chce odzyskać rodzinę. W kwietniu czeka go kolejna sprawa rozwodowa i walka o niższe alimenty, bo zwyczajnie nie ma za co żyć.