Przypomnijmy, na tegoroczną edycję "Igrzysk Wolności" poszło z miejskiej kasy grubo ponad dwa miliony złotych. Taką sumę wskazano w piśmie wiceprezydenta Tomasza Piotrowskiego do radnego Sebastiana Bulaka (PiS). Umowę zawarto z Fundacją Liberté!, organizatorem wydarzenia.

Z informacji, do jakich dotarł portal niezależna.pl wynika, że impreza była nachalną promocją jednego środowiska politycznego. Wystarczy spojrzeć na listę zaproszonych gości. Waldemar Żurek, Marek Belka, Bartłomiej Sienkiewicz, Dariusz Joński, Michał Szczerba czy Michał Boni. To wszystko politycy związani z obecnie rządzącym obozem!
W tym kontekście jak ponury żart brzmią słowa wiceprezydenta Łodzi, Tomasza Piotrowskiego, który miał czelność powiedzieć, że:
To nie była impreza polityczna. Celem była promocja miasta i debata o wyzwaniach współczesności.

To się samo komentuje. Warto odnotować, że hasło przewodnie tegorocznej edycji brzmiało "Czas niepewności". Jak widać, organizatorzy doskonale się w nie wpisali. Już w przeszłości to przedsięwzięcie pochłaniało tysiące z publicznych środków. W 2016 r. 74 tys. zł, 2017 r. 107 tys. zł, 2018 r. 120 tys. zł, 2019 r. - 400 tys. zł. Teraz jednak Hanna Zdanowska nie miała żadnych hamulców, jeśli chodzi o szastanie pieniędzmi podatników.
Ciekawe tło ma także organizator, czyli Fundacja Liberté!. Jej szefem jest Leszek Jażdżewski. Dokładnie ten sam, który sześć lat temu podczas spotkania z Donaldem Tuskiem ostro zaatakował Kościół i katolików. Nie jest tajemnicą, że bardzo mocno finansowo działania Jażdżewskiego wspierał Georg Soros.




Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze