Jak poinformowały telewizja CBS i inne media, ciało prawicowego działacza zostanie przewiezione z Utah do jego rodzinnego Phoenix w Arizonie na pokładzie samolotu wiceprezydenta. Vance poleciał w czwartek do Utah i spotkał się tam z rodziną Kirka, odwołując jednocześnie swój udział w ceremonii upamiętnienia rocznicy zamachów z 11 września 2001 r. w Nowym Jorku.

Podczas obchodów rocznicy pod Pentagonem hołd aktywiście złożyli też prezydent Donald Trump - który zapowiedział przyznanie mu pośmiertnie najwyższego odznaczenia cywilnego, Prezydenckiego Medalu Wolności - a także minister wojny (obrony) Pete Hegseth, który poświęcił część swojego przemówienia wspomnieniu o Kirku. Według agencji AP, powołującej się na przedstawiciela Białego Domu, miejsce czwartkowej ceremonii rocznicowej zostało przeniesione na dziedziniec Pentagonu ze względów bezpieczeństwa w związku ze środowym zamachem. Dziennik „Wall Street Journal” podał z kolei, że w reakcji na zamach Biały Dom zaostrzył procedury bezpieczeństwa.

Trump zapowiedział, że również porozmawia z rodziną zmarłego.
Sprawca zamachu wciąż pozostaje na wolności, lecz w czwartek Federalne Biuro Śledcze (FBI) opublikowało zdjęcia osoby podejrzanej o zbrodnię. Fotografia przedstawia szczupłego mężczyznę w czapce i czarnym t-shircie z amerykańską flagą. „Wall Street Journal” podał, że na pociskach w karabinie zabójcy znaleziono wygrawerowane napisy o tematyce transpłciowej i antyfaszystowskiej.
