„Zamach na papieża” to... koniec? Linda wyznaje, na co się umówił z Pasikowskim

- Umówiliśmy się z Władysławem Pasikowskim, że „Zamach na papieża” to nasz ostatni film, w którym gram główną rolę – powiedział Bogusław Linda o swojej dziewiątej współpracy z twórcą „Psów”. Thriller, inspirowany wydarzeniami z 1981 r., pokazano podczas 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.

5 minut czytania
materiały prasowe

Jest początek lat 80. Były snajper, legenda wywiadu Konstanty „Bruno” Brusicki (w tej roli Bogusław Linda) otrzymuje druzgocącą diagnozę – zaawansowany rak płuc. Wiedząc, że ma przed sobą ostatnie miesiące życia, postanawia spędzić je na wsi, łowiąc ryby. Jedyną towarzyszką ma być znajoma prostytutka Bianka (grana przez Karolinę Gruszkę). Pewnego dnia spokojną egzystencję „Bruna” zakłóca wizyta dawnego przełożonego Ryszarda Szymurka (Ireneusz Czop). Niespodziewany gość zmusza Konstantego do udziału w tajnej operacji zamachu na Jana Pawła II, głównego wroga systemu komunistycznego. Domaga się, by wyeliminował zamachowca Alego Agcę, gdy ten strzeli do papieża. „Bruno” nie chce przyjąć zlecenia, ale nie ma wyboru. Stawką w grze jest życie jego mieszkającej w Hamburgu córki (Matylda Giegżno). Szymurek obiecuje mu, że po przeprowadzeniu akcji będzie mógł wyjechać do RFN. Konstanty wie, że nie może chybić. Postanawia jak najlepiej przygotować się do misji.

“Nie myślę o sobie jak o aktorze” - wyznał. Bogusław Linda kończy 73 lata!
Bogusław Linda, urodzony 27 czerwca 1952 roku, to legenda polskiego kina. Ten znany z ról twardzieli w „Psach” czy „Krollu” aktor, reżyser i pedagog, zdobył sławę dzięki charyzmie i wszechstronności. Prywatnie strzeże intymności, jest mężem Lidii Popiel i ojcem trójki dzieci. „Mój zawód jest potwornie nudny” – wyznał, rozważając emeryturę.

Pasikowski nie pojawił się na konferencji prasowej promującej w Gdyni jego film. Jak poinformowano, przebywa niedaleko stąd, na Helu. O „Zamachu na papieża” opowiadał m.in. Bogusław Linda. Aktor swoją dziewiątą współpracę z twórcą „Psów” podsumował krótko: „Nie przeszkadzaliśmy sobie, dlatego – jak dobre małżeństwo – zrobiliśmy tyle filmów”.

– Poprosiłem Władysława, żebym mógł zabić papieża – że taki byłby temat filmu. Władek się z tego wywiązał (...). Myślałem o wszystkich świętościach polskich. Myślałem o tym, w czym grałem. Myślałem o tym, że przez wiele lat byłem aktorem, który działał przeciw komunizmowi. W związku z tym pomyślałem, że warto zadziałać przeciwko papieżowi

– wspomniał.

Chińska moda na Meloni. Premier Włoch nieoczekiwanie została logotypem! O co chodzi?
W Chinach została zarejestrowana marka odzieży pod nazwą Giorge Meloni – poinformowała włoska agencja informacyjna ADNKronos. Pod tą nazwą, która niemal identycznie brzmi jak imię i nazwisko obecnej premier Włoch, Giorgii Meloni, mają być produkowane buty, spodnie damskie i męskie, a także odzież dziecięca.

Linda umówił się z reżyserem, że to ich ostatni film, w którym gra główną rolę, i że na tym kończą swoją - jak to ujął - „nieowocną karierę”.

– Bawiliśmy się świetnie. Filmy z Władkiem to są takie filmy, gdzie udajemy kowbojów, Indian albo kogoś. A przy okazji Władek ma nieprawdopodobny talent do pisania dialogów, w których zawsze można znaleźć prawdę. I zawsze można znaleźć prawdziwą miłość, nienawiść, więc ta zabawa nie ma końca

– powiedział. Aktor – który sam zrealizował m.in. „Sezon na leszcza” i „Jasne błękitne okna” – dodał, że nie planuje powrotu do reżyserii. – To jest za trudne, za dużo stresu. Lepiej się w życiu bawić – skwitował.

Jacek Ozdoba wziął ślub. Polityk powiedział „tak” swojej wybrance Izie
Sobota, 20 września 2025 roku, zapisze się w życiu Jacka Ozdoby (33 l.) jako dzień szczególny. Europoseł i były wiceminister klimatu powiedział dziś sakramentalne „tak” swojej ukochanej. Ceremonia odbyła się w gronie najbliższych, z dala od politycznego zgiełku.

Producent Klaudiusz Frydrych podkreślił, że Linda i Pasikowski są idolami jego młodości, a „Zamach na papieża” to od początku do końca dzieło tych dwóch artystów. Pytany o wyobrażenia twórcy na temat kulis zamachu na Jana Pawła II zapewnił, że filmy Pasikowskiego są poparte solidnym researchem.

– Choć ta sprawa była tak ważna, to oprócz Ali Agcy nikogo nie skazano. Tak naprawdę nie wiemy, jak było. Nie wiemy, kto za tym stał. Były śledztwa, rozprawy sądowe, a jedyny skazany to Ali Agca. Dlatego wydaje się, że to, co pokazujemy w filmie, jest dosyć blisko historii. Ale jak było naprawdę? Nie wiadomo

– przypomniał.

Ireneusz Czop zwrócił uwagę, że reżyser ma w sobie dużą dozę tajemnicy. – Władysław oszczędnie nadaje kierunek nawigacji i trzeba się w tym znaleźć. Ale bardzo pilnuje napięcia, które jest w postaci. Kiedyś siedzieliśmy w kamperze i mówię do Bogusława: „Wiesz, że przez ciebie jestem aktorem?”. A Boguś do mnie: „I co, i mam cię za to przepraszać?”. Ci panowie – jak magnesy – przyciągnęli mnie do tego do tego filmu. A Władysław jest taki, że bardzo pilnuje rytmu. Ma być szybko, ale nie głupio. Co to znaczy? Nie wiem, ciągle tego szukam. Cieszę się, że mam szansę wykonywać różne zadania w takim towarzystwie – powiedział.

Macron zatrzymany przez policję w Nowym Jorku. Musiał dzwonić do Trumpa! [WIDEO]
Prezydent Francji Emmanuel Macron został zatrzymany przez policję. Okazało się, że drogi zostały zamknięte ze względu na przejazd Donalda Trumpa. Na wideo opublikowanym w sieci słyszymy jak Macron dzwoni do prezydenta USA z prośbą o pomoc. Policjanci przepraszali prezydenta Francji, jednak pozostali nieugięci i nie chcieli przepuścić polityka.

„Zamach na papieża” to także kolejne spotkanie Pasikowskiego z operatorem Maciejem Lisieckim i scenografem Wojciechem Żogałą.

– Panowie mówili sobie, jaki jest kierunek, i każdy wykonywał swoją część zadania, żeby na końcu dojść do takiego efektu, jaki widzicie na ekranie. Oczywiście, to jest proces. Nigdy nie jest tak, że udaje się wszystko za jednym podejściem. Władysław nie lubi długich dokumentacji, więc musieliśmy szybko wybrać obiekty, przygotować i zdokumentować, żeby jak najszybciej zdecydować, które są najlepsze. Nie jest łatwo w dzisiejszych czasach odtworzyć świat sprzed lat. Może na co dzień tego nie zauważamy, ale gdy sięgnie się po materiały archiwalne, widać, jak rzeczywistość wokół nas się zmieniła i jak wiele trzeba włożyć pracy w scenografię, kostium, charakteryzację, żeby to wyglądało wiarygodnie

– stwierdziła producent wykonawcza Ewa Jastrzębska.

W piątek film Pasikowskiego trafi do kin w całym kraju.