Wzruszające świadectwo wielkiej wojny w sercu Beskidu Niskiego

Wędrując po malowniczych, łagodnych wzgórzach Beskidu Niskiego w okolicach Gorlic, trudno sobie wyobrazić, że ponad sto lat temu przetoczył się tędy jeden z najkrwawszych frontów I wojny światowej. Dziś ciszę lasów i szum wiatru na połoninach przerywa jedynie śpiew ptaków.

2 minut czytania

Telewizja Republika z programem "Wstajemy" gości w Małopolsce. Jednak te zielone krajobrazy kryją w sobie niezwykłą, tajemnicę – setki wojennych nekropolii, które są czymś znacznie więcej niż tylko miejscem pochówku. To unikalne w skali świata pomniki historii, arcydzieła sztuki i poruszające świadectwo, które koniecznie trzeba zobaczyć.

Sztuka, która oswaja śmierć

Po przełomowej bitwie pod Gorlicami w maju 1915 roku, krajobraz Beskidu był usłany mogiłami dziesiątek tysięcy żołnierzy. Władze austriackie podjęły wówczas bezprecedensową decyzję o stworzeniu godnych miejsc ich spoczynku. Zadanie to powierzono wybitnym architektom, wśród których był Słowak Dušan Jurkovič.

To jego wizji i talentowi zawdzięczamy niezwykły charakter Zachodniogalicyjskich Cmentarzy Wojennych. Jurkovič, czerpiąc inspiracje z lokalnej sztuki łemkowskiej, podhalańskiego folkloru i wiedeńskiej secesji, tworzył obiekty zapierające dech w piersiach. Zamiast monotonnych rzędów grobów, projektował całe założenia architektoniczne, wkomponowane w górski pejzaż.

Drewniane, strzeliste kaplice przypominające cerkwie, monumentalne kamienne pylony, rzeźbione krzyże i misterne ogrodzenia – każdy cmentarz to osobne dzieło sztuki. Architektura ta nie przytłacza, lecz skłania do zadumy, oswajając trudny temat śmierci i nadając mu uniwersalny wymiar.

Lekcja historii i pojednania

Tym, co czyni te miejsca absolutnie wyjątkowymi, jest ich ponadnarodowy, pacyfistyczny przekaz. Na cmentarzach tych spoczywają obok siebie dawni wrogowie – żołnierze armii austro-węgierskiej, niemieckiej i rosyjskiej. Są tu Polacy, Węgrzy, Austriacy, Rosjanie, Czesi, Słowacy i przedstawiciele wielu innych narodowości Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Napisy na pomnikach często podkreślają absurd wojny i wspólnotę losu poległych. To potężna lekcja historii, która uczy, że w obliczu śmierci znikają podziały na "swoich" i "obcych". To przesłanie o pojednaniu, które dziś, w niespokojnych czasach, brzmi niezwykle aktualnie.

Miejsca, które trzeba zobaczyć

W okolicach Gorlic znajduje się kilkadziesiąt takich obiektów, a każdy ma swój niepowtarzalny klimat. Do najsłynniejszych i najpiękniejszych należą:

  • Cmentarz nr 123 na wzgórzu Pustki w Łużnej – jedna z największych i najbardziej monumentalnych nekropolii, z której roztacza się wspaniała panorama. Jej centralnym punktem jest zrekonstruowana, piękna kaplica-gontyna.
  • Cmentarz nr 51 na wzgórzu Rotunda – ikona regionu. Pięć wysokich, drewnianych wież, widocznych z daleka, symbolizuje strażników snu poległych. To miejsce o niezwykłej mocy i atmosferze.
  • Cmentarz nr 60 na Przełęczy Małastowskiej – pięknie położony przy drodze, z charakterystycznym kamiennym pomnikiem i drewnianą kapliczką, zaprojektowanymi przez Jurkoviča.
  • Cmentarz nr 91 na Górze Cmentarnej w Gorlicach – zaprojektowany przez Emila Ladewiga, jest jednym z najważniejszych miejsc pamięci o bitwie gorlickiej. Jego charakterystycznym elementem jest monumentalny krzyż z inskrypcją, a z samego wzgórza roztacza się widok na miasto i okolice, które były areną zaciętych walk. To doskonałe miejsce, by rozpocząć swoją podróż śladami Wielkiej Wojny.

Odwiedziny na beskidzkich cmentarzach wojennych to coś więcej niż turystyka. To podróż w czasie, która pozwala zrozumieć historię regionu, ale też skłania do głębszej refleksji nad sensem pokoju i wartością ludzkiego życia. Warto spakować wygodne buty, wybrać się na spacer jednym z wielu szlaków turystycznych i pozwolić, by te niezwykłe miejsca opowiedziały swoją historię. Piękno, które zrodziło się z tragedii, na długo pozostaje w pamięci.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze