Wziął pół miliona na zdalne układanie planów treningowych i poleciał biegać... do Kenii. Tak rząd dba o nasze portfele

W ramach Krajowego Planu Odbudowy przyznano pół miliona złotych biegaczowi Wojciechowi Kopciowi. Cel? Stworzenie aplikacji treningowej umożliwiającej zdalne układanie planów biegowych. Pomysł, choć z pozoru niewinny, budzi kontrowersje — podobnych aplikacji nie brakuje, a główną innowacją ma być funkcja... którą wiele z nich już posiada.

3 minut czytania
Jakub Maciejewski/x.com

Co więcej, internauci zwracają uwagę, że Kopeć najwyraźniej nie poświęca całego czasu na rozwój projektu. Jego profile w mediach społecznościowych pełne są relacji z licznych wyjazdów. Biegacz odwiedził już m.in. Kenię, Namibię, Czechy, a nawet... Koreę Północną. Ostatnio zapowiedział również wyjazd do Stanów Zjednoczonych.

Cała Polska śmieje się z Tuska: KPO, czyli jak rząd nieudolności zamienił miliardy w torty, kebaby i jachty
Kiedy Donald Tusk i jego ekipa obiecywali, że po wygranych wyborach pieniądze z KPO popłyną szerokim strumieniem do Polski, wielu Polaków miało nadzieję na inwestycje w szpitale, szkoły, energetykę, czy infrastrukturę. I rzeczywiście – popłynęły. Tyle że zamiast budować nowoczesne państwo, rząd Tuska zafundował nam kabaret na skalę europejską. Miliardy euro zamienione w catering, aplikacje biegowe i sportowe zajęcia w kebabie. Brzmi jak żart? To rzeczywistość pod rządami Platformy.

Krytycy zastanawiają się, czy finansowanie biegowych pasji z publicznych pieniędzy — a dokładniej: z funduszy unijnych w ramach KPO — ma jakiekolwiek uzasadnienie. Sam zainteresowany nie wydaje się widzieć w tym niczego niestosownego.

Na pytanie jednego z internautów, czy nie czuje wstydu, odpowiedział krótko i bez ogródek:

„Normalna rzecz! Zdrowie to podstawa, zdrowie społeczeństwa mniejsze koszty w leczeniu na lata”.

Projekt aplikacji nie jest pierwszym przypadkiem budzącym wątpliwości co do sensowności wydatkowania środków z KPO. W ostatnich tygodniach media informowały już o dotacjach na jachty, prywatne SPA, rozbudowy restauracji, a nawet na klub dla swingersów. Wśród beneficjentów pojawiają się również osoby powiązane z politykami Platformy Obywatelskiej czy Polski 2050.

Tak rozdaje nasze pieniądze państwo Tuska: prawie pół miliona złotych z KPO dostał klub dla swingersów
Lubliniec, ul. Plebiscytowa 43. Tu, w sercu województwa śląskiego, mieści się miejsce, które z pozoru wygląda jak każdy inny lokal. Ale nie dajcie się zwieść — Klub Młyn Rafał Kulejewski to nie tylko bar. To instytucja. To styl życia. To… beneficjent prawie pół miliona złotych z programu HoReCa, turystyka w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

Wobec rosnącej liczby takich przypadków pytania o transparentność i zasadność przyznawania środków z KPO stają się coraz głośniejsze.