Janusz Gajos, czyli serialowy Janek

Janusz Gajos (85 l.) jest jednym z najwybitniejszych polskich aktorów. Nie bez powodu został laureatem Diamentowych Lwów podczas 40. Festiwalu Filmów Polskich w Gdyni. Grał w najlepszych polskich filmach reżyserowanych przez Wajdę, Kieślowskiego, Smarzowskiego czy Pasikowskiego.
Fenomen Janka okazał się niestety przekleństwem dla młodego aktora, bowiem postać ta przylgnęła do niego tak mocno, że Gajos nie dostawał początkowo żadnych znaczących ról.
"Wszyscy kojarzyli mnie z Jankiem Kosem. Dostawałem tylko mało ważne propozycje. Przeżywałem to bardzo boleśnie. Wszystkie moje ambicje zaczęły wyglądać śmiesznie, bo nikt nie traktował mnie poważnie. Bałem się, że to koniec. Zawodowa śmierć. A ja bardzo chciałem grać, bardzo chciałem być aktorem"
- wspominał później w jednym z wywiadów.
Kolejne dziesięciolecia aktora na dużym ekranie pozwoliły jednak przezwyciężyć obawy aktora, który do tej pory gra mnóstwo znaczących ról. Dziś można go oglądać nawet na platformie Netflix.
Prywatnie Gajos kilkukrotnie stawał na ślubnym kobiercu, a dopiero u boku czwartej żony Elżbiety Brożek odnalazł szczęście, które trwa już ponad trzy dekady.

Franciszek Pieczka w roli Gustlika

Franciszek Pieczka to kolejny aktor, którego wybitne role zna każdy fan polskiej kinematografii. Łącznie wystąpił w ponad 100 produkcjach, do których zaliczyć można "Potop", "Chłopi" czy "Quo Vadis". Pieczka zmarł 23 września 2022 roku. Przez ostatnie lata życia doskonale kojarzony był z roli w serialu "Ranczo".
Franciszek Pieczka na emeryturze przeprowadził się pod Warszawę. W Falenicy nie mieszkał jednak sam. Dom dzielił z synem i jego żoną, o której mówił w ciepłych słowach.
"Otoczony jestem wnukami. Mam pięcioro wnucząt. Doczekałem się też dwójki prawnuków. Jestem wdzięczny Bogu, że są, bo nie pozwalają mi skapcanieć na stare lata. Zmuszają dziadka do tego, żeby był aktywny. One też zawsze mogą na mnie liczyć. Dzięki temu czuję się potrzebny"
- wyjawił w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".
Aktor zmarł zaledwie miesiąc po tym jak zagrał swoją ostatnią rolę w filmie, pt. „Hańba”, do którego angaż zapewniła mu wnuczka Alicja Pieczka (23 l.), która wraz z przyjaciółmi wyprodukowała ten krótkometrażowy film. Alicja jest absolwentką organizacji produkcji filmowej i telewizyjnej w Warszawskiej Szkole Filmowej.

Wiesław Gołas czyli Tomasz Czereśniak

Wiesław Gołas to kolejny wspaniały aktor filmowy, teatralny i kabaretowy. W filmach grał do lat 90. Można zobaczyć go w tytułach takich jak "Lalka", "Czterdziestolatek", czy "Potop". Aktor zmarł 9 września 2021 roku w wieku 91 lat.
Prywatna historia Wiesława Gołasa jest bardzo barwna. Wystarczy wspomnieć, że w wieku 14. lat trafił do więzienia. Jak wielu jego kolegów z podstawówki zgłosił się do Szarych Szeregów, gdzie uczestniczył w akcjach małego sabotażu. Po roku od złożenia uroczystej przysięgi złapało go Gestapo. Trafił nawet do tej samej celi, w której wcześniej był jego ojciec.
Dzieckiem Gołas był bardzo żywiołowym. W szkole uwielbiał odgrywać scenki, może to właśnie dzięki temu jedna z nauczycielek dostrzegła w nim potencjach. Ostatecznie Gołas skończył warszawską filmówkę.
Najlepiej czuł się na deskach teatru, ale zagrał też kilka ról w filmach. Przez pewien czas przed śmiercią aktor przestał pokazywać się publicznie. Sam przyznawał, że jest po prostu zmęczony.

Włodzimierz Press czyli serialowy Grigorij

Włodzimierz Press po "Czterech pancernych..." grywał jeszcze w innych produkcjach, ale najwięcej czasu poświęcał na dubbing. Jego głosem przemawiał między innymi kot Sylwester w "Zwariowanych melodiach", czy Smerf Łasuch.
Co ciekawe Press na planie serialu poznał miłość swojego życia Renatę, która pracowała na planie jako pomocnica kostiumologa.
Dlaczego jako jedyny z obsady nie zrobił zawrotnej kariery filmowej? W wywiadach wyznał, że to głównie jego wina, ponieważ nie umie walczyć o siebie i nie lubi się narzucać. W jego rodzinie nie było artystów, ale talent dostrzeżono w nim w szkole. Nauczyciele dostrzegli jego potencjał recytatorski i sceniczny.
"Zbliżając się do matury, wiedziałem, że to jest mój kierunek. Dlatego zdawałem do szkoły aktorskiej. W przeciwieństwie do mojego późniejszego kolegi z planu filmowego Janusza Gajosa, który miał problemy, ja dostałem się od razu. Dziś on jest wybitnym aktorem, a ja, średniakiem"
- wspominał.
Roman Wilhelmi jako Olgierd Jarosz

Roman Wilhelmi po "Czterech pancernych..." grał w takich produkcjach jak "Alternatywy 4", czy "kariera Nikodema Dyzmy". Można go było zobaczyć również na deskach teatru. Aktor zmarł 3 listopada 1991 roku.
Jego życie aktorskie było spektakularne, ale prywatne nie aż tak udane. Według znajomych Wilhelmi prywatnie był porywczy i konfliktowy, nie stronił od nałogów i kobiet. Gdy zachorował na raka wątroby, do końca nie mógł pogodzić się z nadchodzącą śmiercią.
Jego pierwsza żona Danuta, w biografii aktora wyznała, że Wilhelmi był partnerem zabawnym i czułym, ale nieodpowiedzialnym. Często wracał późno w nocy do domu, lub zupełnie znikał. Drugą żoną aktora była Marika Kollar, z którą miał syna Rafała. U szczytu kariery zaczął jednak stawiać rodzinę na drugim miejscu. Ostatecznie małżeństwo się rozpadło. Później Wilhelmi miewał przelotne romanse, ale w ostatnich chwilach życia towarzyszyła mu Lilianna Kęszycka.
Szarik z "Czterech pancernych..."

Pies Szarik był niewątpliwie najbardziej lubianą postacią z serialu. Jego prawdziwe imię brzmiało Trymer i miał dublera. Sympatyczny owczarek niemiecki w niebezpiecznych scenach zastępowany był innym psem, który wabił się Atak.
„Były tylko dwa owczarki: Trymer i Atak. Trymera znalazłem w Warszawie. Od razu przypadliśmy sobie do serca. On zagrał wszystkie sceny w serialu, z wyjątkiem jednej. Była taka scena, w której Szarik skacze z płonącego budynku. Aktorzy mnie ubłagali, żeby zrobił to Atak. Poza tym Trymer robił wszystko. Pracował z nami dwa lata i miesiąc. Jeździł do fabryk i szkół. Tam błagano mnie o chociaż jeden włosek z jego sierści. Gdybym spełniał te prośby, Trymer byłby pozbawiony owłosienia”
- mówił w jednym z wywiadów treser Trymera płk Franciszek Szydełko.

Trymer po występie w serialu znalazł kochający dom, w którym dożył sędziwego dla psa wieku - 16 lat. Choć pod koniec życia pies stracił wzrok, a nawet władzę w tylnych kończynach, to jego właściciele nie zgodzili się na uśpienie i przez rok nosili go na spacery na rękach. Trymer odszedł pod koniec 1979 roku.