Jego głos znają miliony słuchaczy, a twarz kojarzą widzowie kultowych programów, takich jak "Szansa na sukces" czy "Duże dzieci". Przez 50 lat był związany z radiową Trójką, a dziś działa w Radiu Nowy Świat. W szczerym wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego" opowiedział o swoim dzieciństwie, relacji z ojcem i własnym podejściu do ojcostwa.
Ojciec Wojciecha Manna był artystą i całkowicie oddawał się swojej pasji. Życie rodziny bywało przez to trudne finansowo. "Mama musiała pożyczać pieniądze od siostry i znajomych, a ojciec, kiedy już zarobił, trwonił je na wystawne kolacje w Bristolu"– wspominał dziennikarz.
W jego wspomnieniach pojawia się też zabawna historia z umywalką. W nowym mieszkaniu przez długi czas brakowało tego podstawowego elementu wyposażenia. To właśnie młody Mann z własnych pieniędzy kupił umywalkę i zlecił jej montaż. Ojciec skwitował to tylko słowami: "O, umywalka"– mówi dziennikarz.






AKPA
Mann jest ojcem dorosłego syna Marcina, który również wybrał ścieżkę dziennikarską. W wywiadzie przyznał, że zawsze wracał do domu, zamiast spędzać czas na mieście ze znajomymi. "Nie uczyłem syna grać w piłkę czy łowić ryby, ale byłem obecny. Moje relacje z synem nie były lukrowane"– mówił.

Doświadczenie pracy z dziećmi zdobył także jako prowadzący "Duże dzieci". Wspomina to jednak z mieszanymi uczuciami. "Niektóre dzieci doprowadzały mnie do furii, ale jeszcze gorsi byli ich rodzice, którzy uczyli dzieci odpowiedzi na pamięć i walczyli o ich udział w programie"– wyznał w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim.
