Winnice między Alwernią a Grojcem – małopolska Toskania

Nie trzeba jechać do Włoch, by zobaczyć malownicze winnice falujące w słońcu. Wystarczy ruszyć w okolice Alwerni, Grojca i Regulic – tu, na granicy Jury Krakowsko-Częstochowskiej i Pogórza Śląskiego, powstał jeden z najciekawszych regionów winiarskich w Małopolsce.

2 minut czytania

Zielone wzgórza, lessowe gleby i ciepły mikroklimat sprawiają, że winorośle czują się tu jak w domu, a lokalni winiarze z pasją przywracają tradycję uprawy winorośli, sięgającą jeszcze czasów średniowiecza.

Winnice na jurajskich zboczach

Na terenie gmin Alwernia i Babice, a zwłaszcza w rejonie Grojca, Regulic i Brodeł, powstało w ostatnich latach kilka znanych winnic, które dziś przyciągają turystów spragnionych nie tylko smaku wina, ale i sielskich krajobrazów. Najbardziej rozpoznawalna jest Winnica Czak w Grojcu – rodzinne gospodarstwo, w którym wszystko, od sadzenia krzewów po etykiety na butelkach, robione jest z sercem. Wśród łagodnych wzgórz rosną tu takie odmiany jak Solaris, Regent czy Hibernal, dające wina o wyraźnym, świeżym aromacie i lekko mineralnym posmaku.

Kilkanaście kilometrów dalej, w Regulicach, działa Winnica Jura – położona na południowych stokach o idealnym nasłonecznieniu. Jej właściciele zapraszają nie tylko na degustacje, ale także na spacer po winnicy i rozmowę o tym, jak trudne, a zarazem fascynujące jest życie winiarza w polskich warunkach. Winiarnia słynie z białych win – delikatnych, aromatycznych i świetnie komponujących się z lokalnymi serami i miodami.

Smak regionu i turystyka winiarska

Tutejsze winnice nie są wielkie – to kameralne gospodarstwa, gdzie każdy krzew ma swoją historię. Właściciele chętnie oprowadzają gości, opowiadając o uprawie, szczepach i procesie dojrzewania wina. Degustacje odbywają się często pod gołym niebem, w otoczeniu wzgórz i lasów. To wino smakuje inaczej, bo ma w sobie coś z tej ziemi – łagodność jurajskich wapieni i słońce, które potrafi tu świecić długo po zachodzie.

Coraz częściej region odwiedzają nie tylko turyści z Małopolski, ale i miłośnicy wina z całej Polski. Winiarze współpracują ze sobą, tworząc lokalne szlaki enoturystyczne – można więc zaplanować weekend, w czasie którego odwiedza się kilka winnic, spaceruje po wąwozach i kończy dzień kieliszkiem chłodnego białego wina wśród winorośli.

Wino, które ma duszę

Małopolskie winnice wokół Alwerni i Grojca łączą rzemiosło z pasją. Właściciele często podkreślają, że nie chodzi tylko o produkcję wina, ale o przywracanie dawnego rytmu życia – pracy zgodnej z naturą, cierpliwości i radości z małych rzeczy. To dlatego wina z tego regionu nie trafiają na masowy rynek – są butelkowane w niewielkich ilościach, często numerowane, i cieszą się opinią wyjątkowych.

Warto też dodać, że klimat tutejszych winnic sprzyja nie tylko degustacjom. W wielu z nich można wziąć udział w warsztatach, nauczyć się rozpoznawać aromaty wina, a nawet pomóc przy zbiorach. Coraz częściej odbywają się też wydarzenia plenerowe – koncerty, kolacje wśród winorośli czy festyny winiarskie, które łączą tradycję z nowoczesnym stylem życia.

Małopolska Toskania

Winnice między Alwernią a Grojcem tworzą dziś wyjątkowy krajobraz – nieco sielski, nieco śródziemnomorski, a przy tym bardzo polski. To miejsca, w których natura spotyka się z pasją, a wino staje się pretekstem do rozmowy, odpoczynku i zachwytu nad pięknem okolicy.

Kto raz tu przyjedzie, ten wraca. Bo wino to nie tylko smak – to opowieść o ziemi, ludziach i słońcu. A ta opowieść, snuta wśród jurajskich wzgórz, smakuje naprawdę wyjątkowo.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze