Wieniawa dalej obrywa. Jednak ta opinia zaboli ją najmocniej

Nie milkną echa kontrowersyjnej wypowiedzi Julii Wieniawy (27 l.). Gwiazda liberalnych mediów powiedziała w programie Kuby Wojewódzkiego (63 l.), że "bieda to stan umysłu". Teraz na celownik wzięli ją satyrycy.

3 minut czytania
Julia Wieniawa | fot. Instagram

Minęło kilka dni od głośnej wypowiedzi Julii Wieniawy, lecz echa tej afery nie milkną. Przypomnijmy u Kuby Wojewódzkiego aktorka zgodziła się z tezą, że „bieda to stan umysłu”, dodając, że „zawsze wiedziała, że na wszystko będzie ją stać.

Bieda to stan umysłu? Tak twierdzi Julia Wieniawa: wiedziałam, że na wszystko będzie mnie stać
Julia Wieniawa jest jedną z najlepiej zarabiających polskich artystek i najwyraźniej się tego nie wstydzi. W programie “Kuba Wojewódzki” przyznała, że choć nie pochodzi z zamożnej rodziny, to zawsze wiedziała, że będzie bogata. Przyznała też rację stwierdzeniu, że... “bieda to stan umysłu”.

To zdanie rozpętało medialną burzę i sprawiło, że wielu zaczęło poddawać w wątpliwość nie jej karierę, lecz wrażliwość.

Internauci zarzucili jej brak empatii i oderwanie od rzeczywistości. Ale równie głośne były komentarze osób z branży. Sama zainteresowana próbowała nieudolnie się bronić, ale odbiór jej słów był jednoznaczny. Teraz kolejna grupa dołączyła do ataku na Wieniawę.

Na tapet wzięli ją satyrycy. W programie „Kabaret K2. Jedziemy po bandzie”, emitowanym w Polsacie, satyrycy odnieśli się do słów Wieniawy w swoim stylu — ostro i bez taryfy ulgowej. Jeden z nich wypalił:

Na wszystko ją stać, a na przyzwoitość — nie!
Gwiazdka liberalnych mediów palnęła głupotę. Już niektórzy próbują ją wybielić
Julia Wieniawa (27 l.) znów mówi, zanim pomyśli. W programie Kuby Wojewódzkiego (62 l.) stwierdziła, że „bieda to stan umysłu”. I choć teraz próbuje udawać, że to nie tak miało zabrzmieć, trudno uwierzyć, że był to przypadek. Trudno też nie zauważyć, że tzw. “salon medialny” już próbuje nieudolnie bronić Wieniawy.

Dla młodej celebrytki, która próbuje walczyć o status gwiazdy to kolejna lekcja medialna i dowód na to, że jedno zdanie wypowiedziane w nieodpowiednim momencie może przerodzić się w długotrwały kryzys wizerunkowy.

Oto jak się tłumaczy:

Ja odpowiedziałam na to dość tendencyjnie zadane pytanie, bazując na swoim doświadczeniu i mówiąc głównie o sobie. Fakt, że byłam w stresie, w rozrywkowym programie, gdzie nie da się spokojnie złożyć myśli, bo ciągle jest ci przerywane w połowie zdania, też sprawił, że mogłam zostać zostać odebrana inaczej, niż chciałam.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze