Wiatrak nie działa, więc nie hałasuje. Geniusz z Sejmu odkrywa fizykę

W Polsce mamy nową jednostkę pomiaru hałasu: poseł Jaskulski (35 l.). Człowiek, który postanowił udowodnić, że wiatraki są ciche, nagrywając film… pod wyłączonym wiatrakiem.

3 minut czytania
Instagram/kolaż własny

Gdy turbina wiatraka stała nieruchomo jak polityk na komisji śledczej, poseł z Koalicji Obywatelskiej z dumą ogłaszał:

„Takie wiatraki, które są tutaj kilkaset metrów za mną, wcale nie hałasują”.

No cóż, nie hałasują. Bo nie pracują. Ale to szczegół, który najwyraźniej umknął twórcy nagrania, ubranemu w kamizelkę z logo belgijskiego dewelopera farm wiatrowych — Virya Energy. Takie rzeczy tylko w Polsce: poseł w roli ambasadora ciszy i zagranicznego kapitału.

Instagram/jaskulski_patryk
Czołg w kampanii wyborczej? Internauci: „To już kabaret”
Czołg T-72 przekazany przez wiceministra MON Pawła Bejdę do lokalnego stowarzyszenia? Brzmi jak żart, ale to rzeczywistość. Internauci nie kryją oburzenia, a komentarze w sieci są ostrzejsze niż gąsienice pojazdu, który trafił do muzeum w Czchowie. W tle: polityczne koneksje, kampania wyborcza i pytanie, które zadaje sobie cała Polska — czy to się naprawdę dzieje w XXI wieku?

Kamizelka prawdy

Spostrzegawczy internauci jak zawsze nie zawiedli. Gdy tylko nagranie trafiło do sieci, zaczęło się klasyczne polskie grillowanie. Jeden z użytkowników skomentował:

„Tego jeszcze nie było — poseł na Sejm występujący wprost w kamizelce lobbysty. Przynajmniej uczciwie się oznacza”.

Inny dodał:

„Czysta, zielona, zdrowa energia, można oddychać pełną piersią — chyba że akurat nie wieje”.

A jeszcze ktoś dorzucił:

„To tak jakby pokazać, że samochody nie emitują spalin, stając obok zaparkowanego Fiata 126p z 1987 roku”

— i trudno się nie zgodzić.

Instagram/jaskulski_patryk

Impreza u wiatrakowego giganta

Cała akcja miała miejsce podczas inauguracji farmy wiatrowej w Potęgowie, gdzie Jaskulski pojawił się wraz z innymi posłami KO i Polski 2050. W tle belgijski holding, w ręku mikrofon, na plecach logo Virya Energy, a w uszach… absolutna cisza. Bo wiatrak nie działał.

Gdy Polska opłakuje bohatera... Migalski atakuje pilota F-16 i szuka poklasku
W chwili, gdy Polska wstrzymała oddech po śmierci jednego z najlepszych pilotów w historii, Marek Migalski postanowił zabłysnąć pogardą. Zamiast ciszy – krzyk. Zamiast hołdu – oskarżenie. Zamiast szacunku – publiczny lincz. Człowiek, który nie potrafił wznieść się w polityce, dziś próbuje zrzucić z piedestału legendę polskiego lotnictwa, nazywając pilota „piratem”, „nieudacznikiem” i „przestępcą”.

 Lobbing czy lifestyle?

Czy to była reklama? Czy może lifestyle’owy manifest nowej klasy politycznej? Trudno powiedzieć. Ale jedno jest pewne — poseł Jaskulski pokazał, że cisza może być głośniejsza niż tysiąc słów i odbić się echem, jeśli tylko dobrze ją się sfilmuje.