Skąd pochodzi Eleni
Kiedy dziś słyszymy ciepłe dźwięki największych przebojów Eleni – takich jak "Miłość jak wino" czy "Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca" – trudno wyobrazić sobie, jak wiele bólu i prób przeszła ta uśmiechnięta artystka.

Urodzona 27 kwietnia 1956 roku w Bielawie jako najmłodsza z dziesięciorga dzieci greckich emigrantów, od zawsze była otoczona muzyką i religią. W rozmowie z "Niedzielą" przyznała:
Bóg był ze mną od zawsze, od najmłodszych lat. Kiedy dorosłam i założyłam rodzinę, starałam się wszystkie te wartości przekazać mojej dorastającej córce. Po jej śmierci moja wiara jeszcze bardziej się wtedy umocniła. Nie odeszłam od Boga. Nie winiłam Go za to, że tak się stało. Wiem, że nie jest łatwo przebaczyć i często nie potrafimy tego uczynić, ale naprawdę przebaczenie przynosi dużą ulgę i przywraca wewnętrzny spokój.

Co przeżyła Eleni?
Jej rodzice, uciekinierzy z ogarniętej wojną Grecji, przekazali dzieciom nie tylko miłość do ojczystych tradycji, ale też głęboką wiarę katolicką. To właśnie dzięki temu Eleni nauczyła się, że w każdej sytuacji można znaleźć sens i siłę do dalszego działania.
Kariera Eleni szybko nabrała rozpędu. W 1975 roku zadebiutowała z zespołem Prometheus, a chwilę później rozpoczęła solową karierę, która uczyniła ją jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiej sceny muzycznej lat 80. i 90. W życiu prywatnym znalazła szczęście u boku swojego męża, Fotisa Tzoki. Ich miłość zwieńczyły narodziny córki Afrodyty. Jednak los bywa okrutny.

W 1994 roku, w wieku zaledwie 17 lat, Afrodyta została zamordowana przez swojego byłego chłopaka. Była to tragedia, która mogła złamać każdego. Ale Eleni – choć zrozpaczona – nie odwróciła się od Boga. Przeciwnie.
Moja wiara jeszcze bardziej się wtedy umocniła. Nie odeszłam od Boga, nie winiłam Go za to, co się stało. Wiem, że nie jest łatwo przebaczyć i często nie potrafimy tego uczynić (...), ale naprawdę przebaczenie przynosi dużą ulgę i przywraca wewnętrzny spokój
- przyznała.

Co teraz robi Eleni?
I ona przebaczyła. Mordercy własnego dziecka. Nie w akcie słabości, ale w akcie głębokiej siły duchowej. W 1999 roku jej postawa została doceniona Międzynarodową Nagrodą im. św. Rity – przyznawaną kobietom, które w obliczu największego cierpienia umiały zachować wiarę i przebaczenie.
Obecnie Eleni nie zwalnia tempa. Choć nie jest na pierwszych stronach gazet, ani nie występuje w popularnych pasmach telewizyjnych, nie przestaje śpiewać. Artystka chętnie występuje m.in. w kościołach, gdzie prezentuje repertuar o charakterze religijnym. Przykładem może być koncert kolędowy „Maleńka przyszła miłość”, który odbył się 26 stycznia w kościele pw. Nawiedzenia NMP w Seroczynie.