W Sejmie coraz goręcej. Poseł Mejza szykuje się do bijatyki w stołówce

W Sejmie wrze, w hotelu poselskim coraz częściej słyszy się o burdach, wyzwiskach i nocnych awanturach, a tymczasem Łukasz Mejza (33 l.) najwyraźniej postanowił się... przygotować na najgorsze. Ostro wziął się za treningi boksu.

2 minut czytania
Łukasz Mejza | fot, Instagram

Zamiast sejmowej stołówki, tym razem sala treningowa. A zamiast politycznego ciosu między oczy, klasyczny lewy sierpowy. Poseł Łukasz Mejza nie zamierza czekać na to, aż sprawy przyjmą najgorszy obrót. Sam wziął sprawy w swoje ręce i szlifuje formę. Bokserską.

„Patoposłowie” w hotelu sejmowym. Minister Krajewski: „Wszczynanie burd i wyzwiska”
Minister rolnictwa Stefan Krajewski nie wytrzymał atmosfery panującej w hotelu sejmowym i po sześciu latach spakował walizki. Powodem mają być – jak sam mówi – „patoposłowie”, którzy zamiast parlamentarnej kultury wprowadzili awantury i obelgi. „Miałem dosyć mieszkania tam i się wyprowadziłem” — przyznał w Radiu Zet, opisując coraz bardziej napięte relacje między posłami różnych ugrupowań.
Kiedy jedni w Sejmie piją i wszczynają awantury, inni w tym czasie robią formę. Tyle się naczytałem o awanturach w Sejmie, że jeszcze poszedłem na trening boksu (po siłowni - przyp. autor). Po co? Żeby czuć się tam bezpieczniej

- napisał Mejza w swoich mediach społecznościowych. W tle wybrzmiewała piosenka będąca motywem przewodnim słynnego filmu o Rocky'm Balboa. Przekaz jest jasny, lepiej posłowi nie podskakiwać.

Trzeba będzie wprowadzić wagę poselską

– żartują komentujący.

Awantura w Sejmie. Matecki: „To panie z KO zachowywały się agresywnie, nie my”
Polityczny spór przeniósł się z sali obrad do restauracji sejmowej. Jak opisuje „Rzeczpospolita”, podczas biesiady po zaprzysiężeniu prezydenta Karola Nawrockiego doszło do burzliwej wymiany zdań między parlamentarzystami PO i PiS. W ruch poszły wulgarne słowa, a interweniować musiała Straż Marszałkowska. Matecki wyznaje: “nie byliśmy wulgarni, to raczej panie z Platformy odzywały się do nas w taki sposób”.

Sam Mejza nie odpowiada na zaczepki komentatorów, ale trudno nie odnieść wrażenia, że w tej formie mógłby powalczyć nie tylko o mandaty, ale i o pas mistrzowski.

Czy poseł naprawdę planuje walkę z którymś z sejmowych oponentów? Tego nie wiadomo. Jedno jest pewne, formę ma niezłą a jeśli dojdzie do starcia, to nie na słowa, tylko na ciosy… rzecz jasna sportowe.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze