W najnowszym nagraniu na platformie X (dawniej Twitter) Palikot, były poseł i przedsiębiorca opublikował film zatytułowany „Kuchnia więzienna”, w którym narzeka na jakość posiłków serwowanych w polskim areszcie:
„Na początku trudno jest jeść rzeczy, które są całkowicie nieprzyprawione”
— zaczyna swój kulinarny wywód.
Kuchnia wiezienna pic.twitter.com/jzWMUviIDg
— Palikot Janusz (@Palikot_Janusz) October 22, 2025
Ale to nie wszystko — Palikot porównuje jedzenie w niemieckich obozach koncentracyjnych, powołując się na wspomnienia swojej matki, która przebywała w Majdanku:
„Moja matka, która siedziała sześć miesięcy w obozie koncentracyjnym w Majdanku, na stare lata wspominała właśnie już tylko ten pobyt i mówiła co tam jedli. Właśnie to też były takie zupy z wody i z brukwi z jakimś jednym warzywem ale trochę było prosa.”
„Także w tym sensie standard zupy w obozach koncentracyjnych był trochę wyższy niż dzisiaj jest w Polsce w aresztach śledczych”
— podsumowuje były poseł PO.
W tle filmu widać Palikota w kuchni, z parującym garnkiem. Trzyma swoją książkę, komentuje składniki, narzeka na brak przypraw. Brzmiałoby jak kulinarna recenzja gdyby nie skończyło się internetowym linczem.

Internauci nie zostawili suchej nitki
Wpis Palikota wywołał lawinę komentarzy. Internauci nie tylko nie podzielili jego kulinarnej refleksji, ale wręcz rozszarpali go w komentarzach.
Jacek (@Jacek72973614) nie przebierał w słowach:
„Bezczelny złodzieju, masz czelność porównywać jedzenie z polskiego więzienia z tym z obozów koncentracyjnych??? Jesteś nic nie wartym śmieciem, mam nadzieję że zgnijesz w więzieniu, tym razem bez specjalnych udogodnień.”

Michał Głowiński (@wooden_kim...) postanowił podejść do sprawy z ironią:
„Chłop spędził w areszcie tyle czasu, ile przeciętna dziewczyna robi sobie głodówki przed wakacjami i narzeka na kuchnię, że nie jest na takiej zupie przeżyć.”
Komentarz celnie punktuje dramatyzm Palikota, zestawiając go z codziennymi dietami.
Jacek Gnoj (@Gnoj2013) przypomniał, że Palikot sam sobie to wyśpiewał:
„To też zupełny przypadek że pijąc kieliszeczek owocowego wina, sobie śpiewał: ‘Będziesz siedział, będziesz siedział, będziesz siedział…’”
— ironicznie nawiązując do jego wcześniejszych wystąpień.
A w osobnym wątku, gdy jeden z użytkowników zapytał, jaką wódką najlepiej popić taką zupę, @Jazzag22 odpowiedział:
„Chyba chciał żurek w pier*lu. Sheraton mu się pomylił.”
— łącząc czarny humor z klasowym kontrastem.

123 dni za kratami
W październiku 2024 roku trafił do aresztu śledczego we Wrocławiu jako podejrzany o oszustwa finansowe na kwotę około 70 milionów złotych. Spędził tam dokładnie 123 dni, po czym wyszedł na wolność 27 stycznia 2025 roku, wpłacając kaucję w wysokości 2 milionów złotych. Po wyjściu mówił, że schudł 20 kg, że warunki były ciężkie, a jedzenie — tragiczne.


Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze