W jakim wieku Małgorzata Foremniak adoptowała dzieci? Po latach aktorka dość gorzko TO podsumowała

Małgorzata Foremniak (57 l.) najczęściej publicznie pojawia się ze swoją biologiczną córką Aleksandrą Jędruszczak, choć w rozmowach z mediami nie ukrywa, że jest matką trojga dzieci. Aktorka adoptowała Milenę i Patryka, gdy ci byli już dość sporymi dziećmi. "To są dzieci, które mają "twardy dysk" zapełniony i z tym się żyje. Mają skomplikowaną przeszłość. To była dla mnie lekcja, czym jest rodzicielstwo" - wyznała przed kamerami.

2 minut czytania

Małgorzata Foremniak ma tylko jedną biologiczną córkę, która jest owocem jej pierwszego małżeństwa z Tomaszem Jędruszczakiem. Wraz z kolejnym mężem Waldemarem Dzikim zdecydowali się na adopcję rodzeństwa, które poznali w szpitalu, do którego trafiła 12-letnia wówczas córka aktorki. Choć Foremniak raczej nie jest wylewna w kwestiach swojego życia prywatnego i rodzinnego, to od wielu lat media rozpisywały się o tym, że miała poważne problemy wychowawcze z adoptowanym synem. Chłopak wyjątkowo burzliwie przechodził okres dojrzewania, dodatkowo miał problemy z nauką.

- Patryk jest dysgrafikiem i dyslektykiem, w lekcjach pomaga mu korepetytorka. Największy kłopot jest z zachęceniem go do nauki. Trzeba go pilnować, bo w jego wieku najważniejsi są koledzy i komputer. Patryk przy komputerze spędza w ciągu dnia tylko dwie godziny. Przez cały dzień żadnych fast foodów i coli! Dopiero w piątek może sobie pofolgować i za pozwoleniem mamy zjeść hamburgera

- donosiło "Życie na gorąco".

Żadne z adoptowanych dzieci nigdy nie mówiło do Małgorzaty "mamo". Patryk, gdy tylko ukończył 18 lat, odnalazł swoich biologicznych rodziców w Płocku, z którego pochodzą. Chłopak postanowił przeprowadzić się do rodzinnej miejscowości, a media rozpisywały się o tym, że zerwał kontakty z adopcyjną matką.

Małgorzata Foremniak gorzko podsumowała adopcję

Znacznie lepiej układała jej się relacja z Mileną, która razem z Olą stworzyła prawdziwą, siostrzaną więź.

Po latach aktorka udzieliła Magdzie Mołek niezwykle szczerego wywiadu, w którym przyznała, że wychowanie adopcyjnych dzieci było dla niej bardzo trudnym wyzwaniem.

- Jest to potężny trening. Nie chcę się na ten temat rozgadywać, ponieważ szanuję przestrzeń moich dzieci. Jak będą chciały i mi zezwolą, to mogę na ten temat powiedzieć. Nieraz płakałam w poduszkę z bezsilności, ale dawaliśmy z Dzikim radę. Choć czasami mówiliśmy, że nie damy

- powiedziała przed kamerami.

Następnie podzieliła się refleksją na temat adopcji, o której niewielu zdecydowałoby się powiedzieć publicznie.

- Myślę, że takiej miłości biologicznej nie jest nic w stanie zastąpić. Wzięłam do domu dzieci duże. Umówmy się – nic na siłę nie będzie się robić. Przy takich dużych dzieciach jest inaczej. To są dzieci, które mają "twardy dysk" zapełniony i z tym się żyje. Mają skomplikowaną przeszłość. To była dla mnie lekcja, czym jest rodzicielstwo

- wyznała Małgorzata Foremniak.

fot. AKPA
fot. AKPA
fot. AKPA