Dziennikarz Marcin Dobski wypatrzył ciekawą rzecz. Na spotkaniu Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim pojawiła się także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Layen.

Miała ze sobą torebkę identyczną jak ta, z którą po Łodzi spacerowała niedawno Hanna Zdanowska, o czym pisaliśmy na Blasku.
Nie przesadzajcie już, bo nie mamy czego wstydzić się na salonach. Von Der Leyen na poważne spotkanie bierze torbę Ferragamo, którą nasza rodaczka wyciera się po łódzkich ulicach. https://t.co/KiQOjr3GAg pic.twitter.com/UF1x0wPZ2Q
— Marcin Dobski (@szachmad) August 18, 2025

Zdjęcie z Waszyngtonu, na którym Ursula von der Leyen siedzi przy stole obrad razem z i innymi światowymi liderami, zrobiło prawdziwą furorę w sieci. Jednak nie same rozmowy przywódców przyciągnęły uwagę internautów, a… torebka przewodniczącej Komisji Europejskiej.

Ustawiona jakby specjalnie pod "strzał" fotografa. Obok krzesła, czarna, elegancka i jak zauważył Marcin Dobski niemal identyczna jak ta, z którą niedawno dumnie paradowała Hanna Zdanowska.
Wszystko wskazuje, że jest to ten sam model. Warty 10 tys. zł po przecenie, produkcji jednej z renomowanych firm. Czyżby Ursula także polowała na obniżki? Mocno wątpliwe.

Obie panie w polityce lubią na każdym kroku podkreślać troskę o obywateli, solidarność i walkę z problemami zwykłych ludzi. Ale jak widać, na co dzień wybierają dodatki, których cena może zawrócić w głowie przeciętnemu Kowalskiemu.
Torebka von der Leyen i Zdanowskiej to teraz symbol. Nie tyle luksusu, co rozdźwięku między elitami a resztą społeczeństwa.