Ikona z międzynarodowym dorobkiem
Warto dodać, że tenis ziemny to jej miłość od lat – Dudziak zaczęła grać jeszcze w czasach, gdy w Polsce sport ten był elitarny. Do dziś zachwyca nie tylko techniką, ale i kondycją. Wszystko to zasługa systematycznego ruchu i podejścia do życia pełnego pasji.

Urszula Dudziak to nie tylko sportowa dusza. To przede wszystkim legenda światowego jazzu, która śpiewała z takimi gigantami jak Herbie Hancock, Miles Davis czy Bobby McFerrin. Jej przebój „Papaya” zna cały świat, a młodsze pokolenie pokochało ją na nowo dzięki viralom w social mediach.
Dudziak od lat promuje pozytywne podejście do życia, czego dowodem jest jej rola ambasadorki fundacji "Jestem Optymistą". To właśnie ten optymizm i dystans do świata uczyniły z niej nie tylko gwiazdę, ale i inspirację dla wielu kobiet – bez względu na wiek.

Dama jazzu, królowa kortu
Nie potrzebuje liftingów ani młodszych partnerów, by czuć się spełniona i pełna życia. Dudziak nie udaje, że jest wiecznie młoda – ona po prostu taka jest. Z pasją, która się nie kończy, i energią, która mogłaby zasilić połowę Warszawy.
"Przede mną aktywny czas. Jadę w trasę koncertową i przygotowuję się do dwóch turniejów tenisowych. Nie wyobrażam sobie, że mogę siedzieć i nic nie robić. Życie w ruchu, otaczanie się dobrymi ludźmi i pogoda ducha są lekarstwem na wszystko. Gra w tenisa, podobnie jak muzyka pozwala mi zachować dobrą formę fizyczną i psychiczną"
- przyznaje.
