TYLKO U NAS. Wzruszający gest dla Beaty Kozidrak. Były muzyk Bajmu ujawnia kulisy zespołu

Nagła informacja o ciężkiej chorobie Beaty Kozidrak (64 l.) zaszokowała fanów. Odwołano koncerty Bajmu, a wokalistka oddała się pod opiekę lekarzy. Jednym z gorąco kibicujących gwieździe jest jej kolega z pierwszego składu Bajm – Andrzej Grądkiewicz (72 l.). Zdobył się na wzruszający gest.

3 minut czytania

Minęło już prawie trzy tygodnie od momentu, w którym Beata Kozidrak opuściła szpital i wróciła do swojego domu w podwarszawskim Piasecznie. Teraz w spokoju nabiera sił ale nie może przyjmować gości i nie opuszcza swojego lokum.

Póki co na kilka miesięcy do przodu odwołano wszystkie koncerty Bajmu. Nikt nie wie, kiedy zespół wróci do grania, a czeka na to prawie 20 osób, które pracują z Beatą na stałe i tysiące fanów. Jednym z najbardziej oddanych wielbicieli Beaty jest jej kolega z pierwszego składu Bajm – gitarzysta Andrzej Grądkiewicz.

Dziś ma 72 lata i zgłosił się do „The Voice Senior”. Może nie poszło mu idealnie, ale spodobał się Tatianie Okupnik i przeszedł dalej.

Lubię ten program, kocham śpiewać, mam swoje recitale

– wylicza Grądkiewicz i dodaje:

Wszystkie moje występy dedykuję Beacie. Chce, żeby wiedziała, że nie jest sama, że i ja oraz cała masa ludzi przesyła jej dobrą energię a muzyka bywa czasem najlepszym lekarstwem.

Kim jest Andrzej Grądkiewicz?

Andrzej Grądkiewicz nie miał łatwego dzieciństwa. Tata umarł mu jak miał 5 lat, a kiedy skończył 12 - zabrakło mamy, dziadkowie umieścili go w domu dziecka. Tam dorósł i nauczył się grać na gitarze. Jesienią 1977 roku kupił w kiosku „Kurier Lubelski” i wśród ogłoszeń przeczytał, że „zespół szuka gitarzysty basowego”. Zmieścił je Jarek Kozidrak, nieżyjący już dziś brat Beaty i twórca największych hitów zespołu. To on przesłuchał Andrzeja w Domu Kultury Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Zagrał parę kawałków na pianinie a ja zagrałem jednocześnie na gitarze. Machnął ręką, powedział: fajny jesteś i zaprosił mnie na próby, które czasem odbywały się także w mojej 32 m kawalerce albo w lubelskim klubie Medyk

– opowiada nam Grądkiewicz..

Kilka miesięcy późnej szlifowali już przyszły hit: „Piechotą do lata” i wystąpili z tą piosenką na opolskich debiutach. - Zajęliśmy drugie miejsce i cała Polska nas pokochała. To było szaleństwo! Nie zapomnę tego nigdy. Przed występem w garderobie było trochę stresu, bo organizatorzy próbowali przebrać nas w garnitury a Beatę w grzeczną sukienkę, ale zbuntowaliśmy się i postawiliśmy na własne ciuchy – mówi nam Grądkiewicz.

Piosenka dla Beaty Kozidrak

Z zespołem rozstał się po dwóch latach, ale przyjaźń pozostała, choćby z Andrzejem Pietrasem, którego bardzo szanuje.

0:00
/1:38

Grądkiewicz jest dziś jednym z trzech żyjących członków pierwszego składu Bajmu. Specjalnie dla Beaty nagrał video z fragmentem hitu „Piechotą do lata” i skierował do niej kilka ciepłych słów. Artyska z pewnością to doceni. Ostatnio lubi wracać do wspomnień z dawnych lat…

Nie mam innego wyjścia. Bardzo przejąłem się informacją o stanie jej zdrowia, nie mogę jej odwiedzić, więc po prostu dla niej śpiewam, choć ona jest dużo lepsza ode mnie…

- podsumowuje.