Choć formalnie była to wizyta robocza, jej oprawa i atmosfera wykraczały daleko poza standardy dyplomatycznego pragmatyzmu. Do tego stopnia, że nawet oficjalny spot przygotowany przez Biały Dom omyłkowo określił ją jako „wizytę państwową” — co w języku protokołu oznacza najwyższy możliwy poziom ceremonii i prestiżu.
Jako BlaskOnline, już wcześniej pokazywaliśmy, jako jedyni w polskich mediach, wnętrza Blair House, rezydencji gościnnej prezydenta USA, w której nocował Karol Nawrocki. To miejsce, w którym zatrzymują się tylko najważniejsi światowi liderzy. Sam fakt zakwaterowania tam polskiego prezydenta był sygnałem, że relacje polsko-amerykańskie osiągnęły najwyższy poziom zażyłości.

Menu z polskim twistem
Choć nazwisko szefa kuchni nie zostało oficjalnie podane, wiadomo, że kuchnia Białego Domu współpracuje z zespołem kulinarnym, który często konsultuje się z ekspertami z krajów odwiedzających gości. W tym przypadku — jak nieoficjalnie mówi się w kręgach dyplomatycznych — inspiracje czerpano z polskich książek kucharskich, m.in. z „Kucharki litewskiej” Wincentyny Zawadzkiej oraz z nowoczesnych interpretacji kuchni polskiej, takich jak te promowane przez Wojciecha Modesta Amaro.

Gości powitała lekka sałatka z sałaty Bibb — odmiany masłowej, delikatnej i lekko słodkiej, podana z płatkami parmezanu i wędzonym winegretem pomidorowym. To danie, choć proste w formie, niosło ze sobą smak domowych przetworów i rustykalnych aromatów, tak bliskich polskiej kuchni.
Polędwiczka z nutą cytryny — klasyka w nowym wydaniu
Następnie podano polędwiczkę wołową, perfekcyjnie wysmażoną, otuloną cytrynowymi ziemniakami i grillowanymi karczochami ze szpinakiem. Całość dopełniał intensywny sos musztardowy typu Dijon, który dodawał daniu charakteru i głębi. Choć składniki były międzynarodowe, ich kompozycja przypominała elegancką wersję polskiego obiadu — z ziemniakami, mięsem i warzywami, ale podniesioną do najwyższego poziomu mistrzostwa.

Deser pachnący polską jesienią
Kulminacją był deser w postaci gruszek zapieczonych w kremie miodowym, podanych z kruchym ciasteczkiem migdałowym i lodami jabłkowymi na bazie cydru — to już czysty hołd dla polskiej jesieni. Miód, jabłka, gruszki — wszystko, co kojarzy się z domem, ciepłem i tradycją.

Przyjęcie godne królowej
Choć w przeszłości goście z Polski byli witani z należnym szacunkiem, tak wykwintna oprawa zdarzała się niezwykle rzadko. Wizyta Karola Nawrockiego była jego pierwszym oficjalnym spotkaniem z amerykańskim przywódcą w roli prezydenta Polski, a Donald Trump nie krył osobistej sympatii wobec polskiego gościa, wielokrotnie nazywając go „przyjacielem”. Mimo że wydarzenie miało charakter roboczy, poziom ceremonii, od miejsca zakwaterowania po dopracowane menu, dorównywał wizytom państwowym. Dla porównania, podobne honory zarezerwowano wcześniej dla królowej Elżbiety II, która podczas swojej wizyty w USA była podejmowana z pełnym protokołem, bankietem i występem operowym. Nawrocki otrzymał niemal identyczne honory — co mówi samo za siebie.

Wszystko wskazuje na to, że Polska nie tylko zyskała miejsce przy stole, ale wręcz siedzi na honorowym krześle. A my, jako BlaskOnline, będziemy dalej śledzić każdy gest, który buduje tę nową jakość w relacjach międzynarodowych — także od kuchni.