Tylko na BLASK! Rutkowski kontra Goniec.pl. Były detektyw pozywa dziennikarza o zniesławienie

Krzysztof Rutkowski idzie do sądu. Były detektyw złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko dziennikarzowi portalu Goniec.pl, Danielowi Arciszewskiemu. Zarzuca mu zniesławienie i domaga się aż 10 milionów złotych zadośćuczynienia. Poszło o artykuł, w którym nazwano go „pociesznym błaznem”, „człowiekiem stojącym ponad prawem” i sugerowano, że płaci 60 tysięcy miesięcznie, by uniknąć więzienia. Rutkowski twierdzi: to kłamstwa i pomówienia.

6 minut czytania
AKPA

Krzysztof Rutkowski złożył w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia prywatny akt oskarżenia przeciwko Danielowi Arciszewskiemu, dziennikarzowi portalu Goniec.pl. Sprawa dotyczy materiału opublikowanego 29 października 2024 roku, zatytułowanego „Śledztwo Gońca: 144 minuty za wolność, czyli jak Rutkowski płaci 60 tysięcy miesięcznie, żeby nie pójść siedzieć”.

W pozwie Rutkowski zarzuca autorowi, że dopuścił się pomówienia z art. 212 § 2 Kodeksu karnego, publikując szereg nieprawdziwych i zniesławiających wypowiedzi, które – jak wskazuje – „naraziły go na utratę zaufania potrzebnego do prowadzenia działalności zawodowej oraz poniżyły w opinii publicznej”.

Detektyw Rutkowski to ma gest. Stęsknił się za żoną, więc kupił jej... ferrari
Słynny detektyw Krzysztof Rutkowski (65 l.) znów udowodnił, że nie stosuje półśrodków, tylko zawsze idzie na całość. Ostatnio tak stęsknił się za żoną, że gdy ta wróciła z dalekiej podróży, to przywitał ją czerwonymi kwiatami i nowiutkim, czerwonym... ferrari!

Co zarzuca dziennikarzowi?

W materiale Arciszewskiego pojawiły się sformułowania, które Rutkowski uznał za wyjątkowo szkodliwe dla swojego wizerunku. Wśród nich znalazły się m.in. zdania:

„Teraz, by nie trafić za kratki, były detektyw co miesiąc płaci 60 tys. zł.”
„Ludzie się pana bali.”
„Te opinie malują nam obraz śmiesznego mężczyzny w kryzysie wieku średniego. Nieszkodliwego, pociesznego błazna.”
„Jak on i pracownicy Biura Doradcze Rutkowski naciągnęli przeszło 200 osób na fikcyjne usługi konsultacji i doradztwa.”
„Rutkowski nic sobie z tego nie robił, nadal uważał, że stoi ponad prawem.”
„Jednym słowem, Rutkowski, żeby nie pójść za kratki, do dziś płaci 60 tysięcy złotych miesięcznie, a ostatnią ratę ma spłacić w styczniu 2025 roku.”
„Fali blichtru i sławy nie zrywały kolejne doniesienia o pozaprawnej działalności Rutkowskiego.”
„Rutkowski zorganizował nieudaną prowokację, podczas której jego ludzie powalili, skuli i zatrzymali osoby podejrzewane.”
„Chłopczyk po prostu nie chciał iść do mamy, choć tak nakazał sąd po rozwodzie.”
„Modus operandi Rutkowskiego i jego szajki.”
„Jednak po wzięciu pieniędzy Rutkowski i jego ludzie działają pobieżnie, po łebkach. Czasem wręcz tylko imitują działania.”

Rutkowski podkreśla, że wiele z tych stwierdzeń nie ma żadnego pokrycia w faktach. Jak wskazuje w uzasadnieniu pozwu, informacja o rzekomym spłacaniu grzywny jest nieprawdziwa, ponieważ kara została dawno uregulowana.

„Autor był informowany o tej okoliczności przez pokrzywdzonego, co jednak nie odwiodło go od zawarcia nieprawdziwego przekazu”

– czytamy w dokumencie.

Były detektyw zwraca uwagę także na cytat „Ludzie się pana bali”, który – jego zdaniem – fałszywie sugeruje, że wszyscy jego klienci darzyli go strachem. W odniesieniu do określenia „pocieszny błazen” Rutkowski pisze wprost:

„Słowa te są poniżające i wykraczają poza przyjęte zasady formułowania wypowiedzi.”
Dwa metry. Tyle dzieliło Krzysztofa Rutkowskiego od śmierci [WIDEO]
Krzysztof Rutkowski cudem uniknął śmierci. A przynajmniej tak relacjonuje na swoim profilu na Instagramie. Co się stało? Wieczorem z sufitu runął ważący kilkadziesiąt kilogramów żyrandol i spadł zaledwie dwa metry od niego.

„Pomówienie o oszustwo i działalność przestępczą”

Rutkowski szczególnie sprzeciwia się fragmentom, które – jak twierdzi – przedstawiają go jako osobę oszukującą klientów. Wskazuje, że autor artykułu błędnie sugerował, iż „Biuro Doradcze Rutkowski” było fikcyjnym podmiotem i że świadczone przez niego usługi miały pozorny charakter.

„Zakres usług świadczonych w ramach działalności detektywistycznej i konsultacyjnej jest działaniem starannego działania, a nie rezultatu. Niedoprowadzenie sprawy do wyjaśnienia nie jest działaniem oszukańczym”

– argumentuje w uzasadnieniu.

W ocenie pokrzywdzonego, stwierdzenia o „szajce” czy „pobieżnych działaniach po wzięciu pieniędzy” mają charakter pomawiający i sugerują, że prowadził działalność o znamionach zorganizowanej grupy przestępczej.

Drinki z palemką, zimne ognie i tort. Tak Krzysztof Rutkowski z żoną świętował rocznicę związku! ZDJĘCIA
Krzysztof Rutkowski i jego żona są razem już 16 lat! Żona detektywa pochwaliła się, jak obchodziła z mężem i synem tę wyjątkową rocznicę. Wybrała się też w sentymentalną podróż zamieszczając zdjęcia ze ślubu.

Zarzut o „układy” z policją

W pozwie znalazło się również odniesienie do fragmentu materiału, w którym Arciszewski sugerował, że jedno ze śledztw przeciwko Rutkowskiemu zostało umorzone dzięki jego znajomości z rzecznikiem Komendy Głównej Policji:

„Inne śledztwo dotyczyło bezprawnego zatrzymania w Warszawie. Zostało ono umorzone z powodu niskiej społecznej szkodliwości czynu. Co ciekawe, decyzję podjęto dwa miesiące po opublikowaniu zdjęć rzecznika Komendy Głównej Policji w objęciach Rutkowskiego opublikowanych przez dziennik FAKT.”

Rutkowski ocenia tę sugestię jako bezpodstawną i krzywdzącą, wskazując, że autor „w istocie pomawia go o łapówkarstwo i nadużycie obowiązków”.

Rutkowski zdradził, co spotkało go w Bangkoku. Musiał zabrać dziewczynie iPada! [WIDEO]
Krzysztof Rutkowski (65 l.) nie przestaje zaskakiwać. Tym razem słynny detektyw opowiedział o zaskakującym incydencie, do którego doszło podczas jego pobytu w egzotycznym Bangkoku. Bez owijania w bawełnę przyznał, że... zabrał iPada młodej dziewczynie! I nie był to bynajmniej kaprys ani zakup pamiątki. Chodziło o coś znacznie poważniejszego.

Wysokie żądanie – 10 milionów złotych

W pozwie Krzysztof Rutkowski wnosi o orzeczenie wobec Daniela Arciszewskiego środka karnego w postaci zadośćuczynienia w wysokości 10 milionów złotych. Jak podkreśla, równolegle planuje podjęcie działań prawnych wobec wydawcy portalu Goniec.pl, przy czym – jeśli od tego podmiotu uzyska odszkodowanie – kwota zadośćuczynienia od dziennikarza ma zostać odpowiednio pomniejszona.

Do pozwu załączono płytę CD z nagraniem materiału prasowego oraz listę świadków, w tym osoby z otoczenia Rutkowskiego i jego współpracowników, którzy mają potwierdzić, że publikacja zawiera nieprawdziwe informacje i że jego działalność „nie miała charakteru oszukańczego ani pozornego”.

To koniec pewnej epoki! Krzysztof Rutkowski pożegnał legendarną fryzurę
Jeśli pojawia się hasło “Krzysztof Rutkowski” to wszyscy mamy w głowie fryzurę na “kwadrat”. Najsłynniejszy polski “detektyw” zdecydował się na radykalną zmianę i pożegnał swój znak rozpoznawczy. Razem z żoną Mają pojawili się na salonach, a wszystkie oczy i tak zwrócone były na jego nową, szokującą fryzurę.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze