Choć Meghan Markle marzyła o życiu w rodzinie królewskiej, po ślubie z księciem Harrym szybko odkryła, że codzienność na królewskim dworze nie spełnia jej oczekiwań. Po kilku latach pełnienia obowiązków książęcych para zdecydowała się opuścić Wielką Brytanię i rozpocząć nowe życie w Stanach Zjednoczonych. Mimo to, Meghan wciąż wraca wspomnieniami do czasów spędzonych w Pałacu Buckingham — nierzadko w sposób, który wywołuje kontrowersje.
Tym razem księżna Sussex postanowiła skomentować królewski protokół dotyczący... rajstop.

„To było trochę nieautentyczne”
W jednym z odcinków programu The Circuit Meghan Markle przyznała, że zasady panujące w Pałacu nie były jej bliskie. Szczególnie przeszkadzał jej wymóg noszenia rajstop w kolorze nude, który obowiązuje kobiety z rodziny królewskiej podczas oficjalnych wystąpień.
– Bądźmy szczerzy, to nie było bardzo w moim stylu. To było trochę nieautentyczne
– wyznała.
Słowa te miały być komentarzem do ograniczeń, jakie – jej zdaniem – nakładała na nią monarchia, uniemożliwiając swobodne wyrażanie siebie.

Reakcja z Pałacu Buckingham
Wypowiedź Meghan nie przeszła bez echa. Jak donosi RadarOnline, w otoczeniu rodziny królewskiej komentarz o rajstopach wywołał konsternację. Osoba powiązana z Pałacem Buckingham odniosła się do słów księżnej Sussex w dość dosadny sposób:
– Ten jeden głupi komentarz o rajstopach powiedział więcej, niż zdawała sobie sprawę. Okazało się, że kpi z tradycji, które definiują monarchię — tych samych tradycji, których kiedyś próbowała być częścią
– cytuje źródło.
Według doniesień, bliscy królowi Karolowi III mają uważać, że Meghan Markle wciąż nie rozumie znaczenia swojej dawnej roli i nie okazuje szacunku wobec instytucji, której przez pewien czas była częścią.

Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze