Tusk znów próbuje mieszać w głowach Polaków. Co wymyślił tym razem?

Premier Donald Tusk znów próbuje rozgrywać emocje Polaków. W mediach społecznościowych grzmi, że prezydenckie weto oznacza „droższy prąd dla wszystkich Polek i Polaków”. Ale jak ustalił serwis Demagog — to manipulacja!

4 minut czytania
Donald Tusk | fot. Gazeta Polska

Manipulacja Tuska obnażona! Internauci bezlitośni, Demagog potwierdza: to nie była ustawa o tanim prądzie!

Gdy myśleliśmy, że polityczna telenowela nie może być bardziej absurdalna, Donald Tusk wraca z nowym odcinkiem. Tym razem w roli czarnego charakteru: prezydent Karol Nawrocki, który, według premiera, miał zablokować ustawę o tanim prądzie. Brzmi dramatycznie? Tylko że… to nie do końca prawda.

Facebook_Kancelaria Premiera

Co naprawdę się wydarzyło?

Serwis fact-checkingowy Demagog jasno ocenił wypowiedź Tuska jako manipulację:

„Premier pomija kontekst i sugeruje, że prezydent sprzeciwia się taniej energii, co nie jest prawdą.”
Miał dać 3 miliardy na onkologię - kasę od Tuska dostała TVP. A tam... Poziom żenady poraża!
„Te 3 miliardy pójdą na leczenie raka, a nie na partyjną propagandę” – grzmiała przed wyborami PO. Politycy KO obiecywali, że pieniądze trafiające co roku do TVP zostaną przekierowane do chorych na raka – szczególnie do dzieci. I co? Gdy tylko przejęli władzę, zamiast leczyć – przelewają miliardy na nową telewizję Tuska, gdzie wyśmiewa się m.in. prezydenta RP. Ale to, w jaki sposób natrząsają się z Karola Nawrockiego, przekracza wszelkie poziomy żenady. Zobaczcie!

Wypowiedź Tuska została oceniona jako manipulacja. Dlaczego?

•  Ustawa, którą zawetował prezydent, dotyczyła zmniejszenia odległości wiatraków od domów — z 700 do 500 metrów.

•  Poprawka o zamrożeniu cen energii została do niej dodana w ostatniej chwili, co wyglądało jak legislacyjny szantaż.

•  Prezydent nie powiedział „nie” taniej energii — wręcz przeciwnie, zapowiedział oddzielny projekt ustawy, który miałby chronić portfele Polaków bez kontrowersyjnych zapisów o wiatrakach.

Facebook_demago

Internauci bezlitośni: „Kłamcy!”, „Szantaż!”, „Nie wciskajcie ciemnoty!”

Pod postami Kancelarii Premiera zawrzało. Oto kilka gorących komentarzy:

•  „Demagog twierdzi, że to manipulacja” — pisze Kuba N.

•  „Wolę droższą energię niż wiatrak obok domu” — dodaje Ewa C.

•  „Nie dezinformujecie!” — grzmi Jarek O.

•  „Cholerni kłamcy, ile obiecaliście wydać na ten niemiecki szrot?” — pyta Janina W.

Polacy nie kupują tej narracji

Choć grafiki z hasłem „Prezydenckie weto = droższy prąd” krążą po sieci jak memy, coraz więcej osób dostrzega, że coś tu nie gra. Ludzie analizują, porównują, komentują. I nie boją się mówić wprost:

„Tusk to nie Kendall Roy. Próbuje grać cichy luksus, ale wychodzi mu cichy lans.”
„Zamiast pokazać klasę, pokazuje kalkulację. A to różnica.”
Facebook_Kancelaria Premiera

Kołodziejczak: „Mieszkam między wiatrakami. Nikomu tego nie życzę”

W środowym wydaniu „Graffiti” na antenie Polsatu, Michał Kołodziejczak, polityk Koalicji Obywatelskiej, powiedział wprost:

„Mrożenie cen energii to jedno, ale ja mieszkam między wiatrakami i nikomu tego nie życzę.”

Dodał też:

„Minister Motyka niech sobie zbuduje trzy albo cztery wiatraki i tam zamieszka. Tego mu życzę.”

Kołodziejczak podkreślił, że wiatraki obniżają wartość nieruchomości, są uciążliwe, a ich obecność wpływa negatywnie na komfort życia mieszkańców wsi.

Cała Polska śmieje się z Tuska: KPO, czyli jak rząd nieudolności zamienił miliardy w torty, kebaby i jachty
Kiedy Donald Tusk i jego ekipa obiecywali, że po wygranych wyborach pieniądze z KPO popłyną szerokim strumieniem do Polski, wielu Polaków miało nadzieję na inwestycje w szpitale, szkoły, energetykę, czy infrastrukturę. I rzeczywiście – popłynęły. Tyle że zamiast budować nowoczesne państwo, rząd Tuska zafundował nam kabaret na skalę europejską. Miliardy euro zamienione w catering, aplikacje biegowe i sportowe zajęcia w kebabie. Brzmi jak żart? To rzeczywistość pod rządami Platformy.

Eksperci: Wiatraki zaniżają wartość domów

Według doradcy rynku nieruchomości Tomasza Błeszyńskiego, bliskość turbin wiatrowych:

•  generuje hałas mechaniczny i aerodynamiczny,

•  emituje infradźwięki, które mogą wpływać na zdrowie,

•  powoduje migotanie cienia, które zaburza komfort życia,

•  obniża wartość nieruchomości i zniechęca potencjalnych kupców.

Wiatraki, które dzielą naród

Temat energetyki wiatrowej od lat budzi kontrowersje. Jedni widzą w niej przyszłość, inni — zagrożenie dla zdrowia i krajobrazu. Ale łączenie jej z ustawą o cenach prądu? To już pachnie politycznym pokerem.

Donald Tusk chciał pokazać się jako obrońca taniej energii. Ale internauci, Demagog i zdrowy rozsądek mówią jasno: to nie była ustawa o prądzie, tylko o wiatrakach. A prezydent nie powiedział „nie” Polakom — powiedział „nie” manipulacji.

Wiatraki kręcą się w polu, ale jeszcze szybciej kręci się polityczna narracja. I tym razem Polacy powiedzieli: „Stop. Nie kupujemy tego.”