„Trzymajcie go w spodniach”
O co ten cały ogień? Marianna w swoim wpisie idzie na całość! Bez owijania w bawełnę krytykuje facetów, którzy – jej zdaniem – zamiast wziąć odpowiedzialność za swoje dzieci, lamentują nad wysokością alimentów. Wskazuje na samotne matki, które muszą ogarniać wszystko – od rachunków po zajęcia dodatkowe dla dzieci – podczas gdy niektórzy ojcowie, jak to ujęła, „płaczą” nad tabelą alimentacyjną.
Daniela Toszycka-Nowak
A jej rada? Ostra:
„Trzymajcie go w spodniach” albo ruszcie tyłki i idźcie dorobić, choćby na ochronie w weekendy!
Cytat, który podpalił sieć, tak brzmi w całości:
"Od rana chłopcy, bo mężczyznami nazwać ich nie można - poruszeni tabelą alimentacyjną… płaczą, że na dzieci trzeba płacić. Nikogo nie interesuje jak sobie radzi samotna matka i z czego utrzyma dziecko, ale oni płaczą, bo nie umieli wziąć na siebie odpowiedzialności bycia ojcem. Nic ich nie interesuje czy matkę będzie stać na utrzymanie domu, dziecka, szkoły, dodatkowych zajęć, przyszłości.
Mam dla Was radę: po prostu następnym razem trzymajcie go w spodniach i nie niszczcie życia kobietom i własnym dzieciom. Jak za mało zarabiacie, zawsze możecie iść na weekendy pracować na ochronie i dorobić.
Weźcie się do roboty to będzie Was stać.
Tyle w temacie."
Od rana chłopcy, bo mężczyznami nazwać ich nie można - poruszeni tabelą alimentacyjną… płaczą, że na dzieci trzeba płacić. Nikogo nie interesuje jak sobie radzi samotna matka i z czego utrzyma dziecko, ale oni płaczą, bo nie umieli wziąć na siebie odpowiedzialności bycia ojcem.…
— Marianna Schreiber (@MSchreiberM) July 24, 2025
Andrzej Adamkiewicz
Komentarze nie ustają!
Wpis Marianny rozpalił sieć do czerwoności, a serwis X eksplodował! Internauci rzucili się do klawiatur, serwując komentarze, które są niczym wymiana ciosów w oktagonie.
Oto próbka najostrzejszych reakcji:
„Marianna, rozwalasz system! Faceci, którzy płaczą nad 300 zł alimentów, to żenada. Moje dziecko je dzięki mnie, a tatusiowi szkoda kasy na pieluchy. Trzymaj poziom, królowo!”
„Co za bzdury! Nie każdy facet to drań, a alimenty to czasem haracz! System niszczy ojców, a ty jeszcze dokładasz. Może opowiedz, jak matki utrudniają kontakt z dziećmi, co?!”
„Brawo, Marianna! Mam dość słuchania, jak 'biedni' ojcowie narzekają, a ja ledwo wiążę koniec z końcem. Niech się wezmą do roboty, a nie tylko hejtują w necie!”
„Ooo, to takie proste? 'Trzymajcie w spodniach' i po sprawie? Może jeszcze powiedz, że samotne matki to święte, a każdy ojciec to leniwy drań. Świat jest czarno-biały, co nie?”
„Schreiber, szacun! Faceci, którzy nie płacą na własne dzieci, to nie mężczyźni, tylko dzieciaki w ciałach dorosłych. A płacz nad alimentami? Żałosne. Do roboty, panowie!”
„Łatwo ci hejtować, Marianna! A co z ojcami, którzy płacą, a nie mogą widzieć dzieci, bo matki grają systemem? Twoje 'trzymajcie w spodniach' to obraza dla normalnych facetów!”
„No jasne, Marianna, wszyscy faceci to nieudacznicy, a matki to anioły. Może napisz, jak system alimentacyjny rozwala życie obu stronom, zamiast rzucać hasłami jak z telenoweli?”
Andrzej Adamkiewicz
Jak widać, Marianna trafiła w samo serce gorącego tematu. Alimenty w Polsce to pole minowe – dane pokazują, że blisko 300 tysięcy dzieci nie dostaje należnych alimentów, a samotne matki często zostają z niczym. Z drugiej strony, wielu ojców narzeka na wygórowane kwoty i niesprawiedliwy system.
Marianna nie bawi się w dyplomację – jej wpis to krzyk w obronie matek, ale też prowokacja, która wkurzyła tych, którzy czują się niesłusznie wrzuceni do jednego worka.
Temat alimentów jeszcze długo będzie iskrzył, a Marianna? Cóż, pewnie już szykuje kolejny granat...
Iwona Aleksandrowska
