Krzesimir Dębski (71 l.), kompozytor muzyki filmowej i klasycznej, wypowiedział się z nieukrywaną rezerwą o twórczości swojego syna Krzesimira (38 l.):
„To jest troszeczkę łatwizna i świat dodawania bitów… Robiłem to jako żart, a teraz się okazuje, że to jest wielka sztuka? Bardzo się dziwię”.
Jimek, znany z łączenia muzyki klasycznej z hip-hopem, od lat buduje swoją pozycję jako artysta nowoczesny, eksperymentalny i otwarty na nieoczywiste fuzje. Jego aranżacje i występy zdobyły międzynarodowe uznanie — od Snoop Dogga po orkiestrę symfoniczną. Kluczowym momentem było wygranie konkursu Beyonce w 2012 roku, co stało się początkiem imponującej kariery artystycznej.

Reakcje branży – iskrzy czy płonie?
Komentatorzy szybko zauważyli, że w tych słowach ojca może kryć się coś więcej niż artystyczna ocena. Krzysztof Materna sugeruje, że wypowiedź „nie jest do końca obiektywna” i może wynikać z rodzinnego konfliktu. Natomiast Dorota Wolff, znana stylistka, ostro ripostuje:„Oto żywy przykład, jak syn przerósł ojca, a ojciec sobie z tym nie radzi”.
Czy to żal? Niezrozumienie? A może po prostu głęboka różnica światopoglądowa między dwoma twórcami?

Medialna wojna czy narracja pod publiczkę?
Pytanie, czy to rzeczywista wojna ojca z synem, czy też medialna narracja napędzana przez social media i żądne dramatów portale, pozostaje otwarte. Jedno jest pewne: konflikt, nawet subtelny, w rodzinie artystów zawsze przyciąga uwagę. Tym bardziej, gdy dotyczy dwóch silnych osobowości, które na różne sposoby wpływają na polską kulturę.
Radzimir Dębski zyskał miano jednego z najbardziej intrygujących artystów młodego pokolenia w Polsce. Jego oryginalna fuzja muzyki klasycznej z hip-hopem w projekcie JIMEK Symfonicznie wciąż zachwyca publiczność, a bilety na koncertach znikają błyskawicznie - nawet w największych halach w kraju.
Ojciec Jimka, Krzesimir jest wybitnym kompozytorem i dyrygentem, od lat zajmuje ważne miejsce na polskiej scenie muzycznej. Jego wszechstronność i twórczy dorobek, obejmujący muzykę filmową, teatralną i klasyczną, budzą podziw wśród melomanów.

Lifestylowy morał?
Za każdą nutą, za każdą opinią, kryje się człowiek. I choć muzyka może dzielić, to właśnie poprzez nią często najłatwiej powiedzieć to, co trudno wyrazić słowami. Czy Jimek i jego ojciec znajdą kiedyś wspólny rytm? Tego nie wiemy. Ale historia ich relacji pokazuje, że sztuka to nie tylko dźwięki — to także emocje, ambicje i pokolenia próbujące się usłyszeć.


Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze